B-Sick napisał(a):Może od początku: rozumiem że jesteś gorącym przeciwnikiem religii ale chociaż pisz po polsku ("buk").
Nie jestem przeciwnikiem religii, a nawet jeśli komuś religia pomaga w radzeniu sobie z trudnymi przeżyciami, to popieram.
Nie oceniam też ludzi, którzy wierzą w bogów, dopóki nie stają się ortodoksyjni w swych poglądach.
Cytat: (o ile zapisy wypowiedzi są autentyczne)Otóż to! Ktoś, kto chce być prorokiem, mesjaszem, czy kim tam jeszcze musi wiedzieć co robi i zapewne 'przepowiada' po fakcie, lub wnioskuje (wojny, bomby).
Poza tym zauważ, że religia zwykle ma się najlepiej w rejonach objętych wojnami, biedą etc. Polska martyrologia ma długą tradycję i zawsze trafiał się ksiądz przewidujący, że Polacy będą żyć szczęśliwie i w dostatku dopiero wtedy, gdy zainteresuje się nimi istota mieszkająca w niebie, srając na głód w Afryce, na ruchanie społeczeństwa przez zachodnich możnowładców, na mieszanie muzułmańskich kobiet w gównem, na cierpiące dzieci w Korei Płn., bo przecież 40mln polaków, to ludzie lepsi od innych i zasługujący na wywyższenie przez BOGA niczym Żydzi XX wieku. Chyba, że ktoś ma jakiś interes w tym, żeby tak właśnie 'przepowiedzieć'.
Wywyższenie=Polak papież to nadinterpretacja. Tak też dzieje się z Biblią - każdy interpretuje tak, jak aktualnie pasuje. Wybranie papieża Polaka oczywiście nie było przypadkowe, lecz służyło biznesowi kościelnemu jak zawsze.
I nie robię błędów nieumyślnie.