MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum
Narkotyki w muzyce (sztuce) - Wersja do druku

+- MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum (https://musicproducers.pl)
+-- Dział: FORUM (https://musicproducers.pl/forum-forum)
+--- Dział: Offtop (https://musicproducers.pl/forum-offtop)
+---- Dział: Dyskusje (https://musicproducers.pl/forum-dyskusje)
+---- Wątek: Narkotyki w muzyce (sztuce) (/temat-narkotyki-w-muzyce-sztuce)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - SleepyHead - 11.04.2012

wszyscy na detox biegusiem! :D
szczerze? czasami wspomagalem sie mary jane i o dziwo zawsze gdy nie bylo weny na suchara, po lolku od razu pomyslow multum :D

@darXide ja palilem 4 razy salvie(jak byla jeszcze legalna) i uwazam ze to jest cos co kazdy czlowiek powienien choc raz w zyciu sprobowac :)


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - Divine Frequency - 11.04.2012

Absynt, ganja, biale, alko, fajki wszystko bylo...
Ale nie podczas tworzenia... nie moge sie skupic po tym staffie... teraz tylko zielone od czasu do czasu raz na pare miesiecy. No i fajki jeszcze niestety ;/


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - BioMechanic - 14.04.2012

(11.04.2012, 22:24)SleepyHead napisał(a): i uwazam ze to jest cos co kazdy czlowiek powienien choc raz w zyciu sprobowac :)

swiete slowa .
dodalbym do tego jeszcze LSD i psylocybine(lub jedno z tej swietej trojcy...) ... choc moze jeszcze DMT . .. sa to substancje, ktore pozwalaja zobaczyc swiat z innej perspektywy co daje nam nowe mozliwosci postrzegania .




RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - ZOOn'r - 14.04.2012

Jako że jestem niepełnoletni (jak bardzo mała część tego forum xD) posługuję się tylko i wyłącznie muzyką. Zero gandzi, marychy, kofeiny, żadnych szlugów i procentów... muzycznego kopa dają mi te utwory, działają one jak nieodnaleziony rodzaj narkotyku:
Skrillex - Ruffneck Bass:


LMFAO - Champagne Showers:


Śmiejcie się bądź nie, ale to lepsze (przynajmniej dla mnie) niż jakiekolwiek inne środki :).


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - NeoN - 16.04.2012

Najbradziej działa , (uwaga bo informatyków i lamusów bez życia osobistego to może zabić) otóż dla facetów to chyba normalne że kobiety działają... bynajmniej na mnie <oo> popiszę ze swoją dziewczyną pooglądam zdjęcia i mam pomysły <takjest> Alkohol piję w uroczystości no chyba że jakieś piwko z kolesiami <victory>, ogólnie palę jak się zdenerwuję<ok>


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - darXide - 16.04.2012

Ja kiedyś jednemu dziewczęciu zadedykowałem kawałek. Żałowałem, bo zanim ukończyłem to się sk*rwiła, a kawałek dobry był, trza było skończyć go tak czy srak i teraz przez to tylko źle mi się ten wałek kojarzy :P


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - maru - 5.05.2012

(27.03.2012, 0:28)Bootyshine napisał(a): Narkotykow nie xD Choc sowa skusil mnie tą Yerba ^^ Jakies skutki uboczne tego?
Na razie tylko kawe badz tigery itp uzywam. Przede wszysktim zeby nie usnac w nocy troche to glupie ale lubie w nocy robic bity xD Cisza wkolo i mozna sie skupic ^^

Niby Yeba wykazuje działanie prokancerogenne - jak zalewasz z 15 razy tę samą porcję (niby odowodnione naukowo:). Yerba zawiera dość sporo kofeiny, może działać moczopędnie itp. Jak ze wszystkim - lepiej nie przesadzać

Osobiście czasami zdarza mi się przypalić przy robieniu muzyczki i wtedy wszystko nabiera specyficznej głębi (synapsy się przesuwają i przez to dzwięk wolniej pędzi, jest się w stanie więcej wychwycić). Uczucie to jest złudne i jak haj opada to pojawia się niepokój, negatywne odczucia w sensie - ale lipnie brzmi, nie podoba się, deprecha i melancholia.
Generalnie jako doświadczony politoksykoman radzą unikać używek podczas procesu twórczego, najlepiej klepać bity na świeżo, ewentualnie wspomagając się witaminami B Complex, żeń-szeniem, kofeinką. Meta w krysztale oraz inne fenyloetylaminy są FUJ i sami się w ten sposób oszukującie :P Trza pewnie dreprać po ziemi ;)


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - Mikkel - 5.05.2012

Gdzie są wasze rozumy? Żadne narkotyki, faje, prochy, napoje zresztą sami wiecie lepiej ode mnie co. Nie mają nic wspólnego z twórczością. Nic wam to nie daje, sami siebie tylko oszukujecie. Żaden świeży ani otumaniony umysł nie da wam oświecenia twórczego. Wiecie co to jest talent i skąd on się bierze? Raczej nie próbujcie zrozumieć poprzez tępy umysł. Narkotyki ograniczają się tylko do efemerycznych sensualnych doznań.


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - Lipsky - 6.05.2012

@Mikkel - nie rozumiem Cię, przecież np. alkohol działa na układ nerwowy i powoduje że inaczej działają nasze zmysły. słyszymy inaczej, stoimy inaczej(bądź już leżymy xd ).

Ja jak siedzę przy projekcie (tworzę głównie w nocy) to prawie zawsze mam pod ręką kawę i raz na jakiś czas shishę, jak jest możliwość to piwo albo jakiś inny alkohol w niedużych ilościach zamiast kawusi.
A ostatnio lubię otworzyć na całą szerokość okna w pokoju, włączyć fl'a i z papierosem w ręku mi się dobrze pracuje.

Poza tym czasami wciągam tabakę, ulubiona to wiśniowa i biała, jakoś oczyszcza mi mózg tak jakby :D

ps. mimo że jestem niepełnoletni to piję, palę i wciągam nie dla tego że chcę być fajny wśród kolegów, ale dla tego że to lubię przynajmniej czasami :)



RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - BioMechanic - 6.05.2012

(5.05.2012, 23:55)Mikkel napisał(a): Gdzie są wasze rozumy? Żadne narkotyki, faje, prochy, napoje zresztą sami wiecie lepiej ode mnie co. Nie mają nic wspólnego z twórczością. Nic wam to nie daje, sami siebie tylko oszukujecie. Żaden świeży ani otumaniony umysł nie da wam oświecenia twórczego. Wiecie co to jest talent i skąd on się bierze? Raczej nie próbujcie zrozumieć poprzez tępy umysł. Narkotyki ograniczają się tylko do efemerycznych sensualnych doznań.

nie maja nic wspolnego z tworczoscia? nieodpowiedzialne stwierdzenie patrzac na tworcow na p[rzestrzeni dziejow. ..nie tylko muzykow.. .ludziom od wiekow towarzysza rozne specyfiki i nikt nigdy nie pomyslal , ze sa beee. ..az nagle sie uformowala cywilizacja, globalne organizacje i nagle przyjemnosc stala sie wrogiem ludzkosci. .

napisales: " Żadne narkotyki, faje, prochy, napoje zresztą sami wiecie lepiej ode mnie co. "
wnioskuje z tego , ze nie lubisz i nie experymentujesz w tej dziedzinie. .. wiec ok. Twoja wola . .choc i tak mysle, ze masz jakis swoj rytual, kiedy cos robisz. . jedni piją, palą, jedza tekture, a inni dlubia w nosie, patrza przez okno, bawia sie z kotem. .. lub laczenie tych kilku czynnoci. .
...jestesmy czescia natury i z niej mozemy korzystac . .. nie widze nic zlego w skonsumowaniu grzybow. ..tym bardziej, ze na podstawie wlasnego doswiadczenia potrafie stwierdzic , ze jest to dobre.pozytywne dla mnie. . .. jakim prawem ktos , kto nie doswiadcza tego samego wmawia mi , ze to jest zle ? ale w temacie kontroli jestes raczej swiadomy..co wynika z innych Twoich postow na tym forum. .wiec to zostawie..

tak swoja droga..to straszne jest to, ze nasza wiedza na temat swiata w ogromnym stopniu polega na cudzym doswiadczeniu, zamiast na naszym wlasnym.. . wszystkiego doswiadczyc nie mozna ..wiadomo. ..ale do cudzych doswiadczen lepiej miec dystans. ..

a jeszcze... talent.. . nie wierze w to . . chyba , ze sa to pewne predyspozycje. . jak posiadanie sprawnego sluchu ( w przypadku muzyk) , posiadanie rąk, oczu. .itd.. . jestesmy bogami. .kazdy z nas. .jest wycinkiem jednej wielkiej calosci. . moze odkrywac siebie w dowolnym stopniu. .. musi tylko chciec to robic.. . psychedeliki sa jedna z drog. .czasami odkrywaja nam az zbyt duzo . .ze mozna popasc w obled lub zignorowac to i powiedziec ze to iluzja. ., bo nasz zmanipulowany, racjonalizowany, zakompleksiony i nafaszerowany stereotypami umysl nie potrafi przyjac do wiadomosci pewnych danych,. ze jestesmy czyms wiecej. ze jestesmy wolni.


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - Mikkel - 6.05.2012

Nie mówię, że to jest złe! Nigdy tak nie uważałem. Ale nie wolno mylić pewnych kwestii.
Wszystkie te rzeczy(używki) mogą pomóc tylko, ułatwić nam tworzenie, ale samej twórczości nie zwiększy.
Nie wypłynie nic więcej z was niż macie. Narkotyki jednym pomagają a jednym tylko szkodzą. To akurat jest sprawa indywidualna. Twórczość wzrasta poprzez inną drogę.


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - BioMechanic - 6.05.2012

no dobra.ta kwestia wyjasniona ;] .. ale doswiadczenia psychedeliczne maja wplyw na cale zycie. . moga sprawic, ze czlowiek zaczyna pewne sprawy widziec inaczej..cos zaczyna dostrzegac. .. a to kim jestesmy przeklada sie na muzyke. .wiec jest wplyw na tworczosc. ..
. .. no wyszlo na to, ze ten temat mozna podzielic . .. na rytual towarzyszacy tworzeniu i na glebszy wplyw roznych srodkow na nasza filozofie zycia i co za tym idzie na tworczosc.. :}

Mikkel. ..jestes spod strzelca moze ;> ?


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - Mikkel - 6.05.2012

Wyjaśniona :) Mało jest ludzi kto potrafi myśleć alternatywnie, ty nie masz z tym problemu.
Nie jestem spod strzelca, nie wiem po co w ogóle liczyć, mierzyć, odmierzać miesiące, dni i czas :)
A kto wie czy czas jest odmierzany prawidłowo? A może dzisiejsze kalendarze uległy zmianom?
Czy od początku ludzkości jest mierzony czas? raczej się tego nie dowiemy.


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - BioMechanic - 6.05.2012

po prostu sie tym interesuje tu w zyciu fizycznym .
czyms przeciez czlowiek sie musi zajac > >

a w liczeniu byly bledy. .ile to nie wiem..ale jest cos takiego jak znak astronomiczny i astrologiczny. ..to wlasnie wynika z bledu. . ja przykladowo jestem koziorozec astrologicznie..ale strzelec patrzac z punktu widzenia astronomicznego. .. czy jakos taK >> no ale te popularne odniesienia i opisy znakow opieraja sie na tym obowiazujacym oficjalnie . .wiec ten blad zostal zaakceptowany. .(oczywiscie sam tego nie stwierdzilem..czy blad mial miejsce itp. .. to cudze doswiadczenia na ktorych sie musze oprzec, bo sam nie zbadam wszystkiego. ale margines zawsze jest.. )


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - Prisma - 25.05.2012

(16.04.2012, 11:09)NeoN napisał(a): Najbradziej działa , (uwaga bo informatyków i lamusów bez życia osobistego to może zabić) otóż dla facetów to chyba normalne że kobiety działają... bynajmniej na mnie <oo> popiszę ze swoją dziewczyną pooglądam zdjęcia i mam pomysły <takjest> Alkohol piję w uroczystości no chyba że jakieś piwko z kolesiami <victory>, ogólnie palę jak się zdenerwuję<ok>

co to znaczy, że informatyków może to zabić?!
nie patrz na stereotyp informatyka, brzydal w okularkach siedząy 27h na dobę przy komputerze :)
sam jestem informatykiem, a raczej kształcę się w tej dziedzinie i raczej na brak powodzenia czy życie miłosne nie narzekam ; > tak samo z moimi znajomymi :)
prawda jest taka, że informatycy (ci z powołania) to jedna z najbardziej wykształconych grup ludzi w dzisiejszych czasach. Kobiety (te z czymś w głowię, a nie tylko z ładną buzią) raczej lubią inteligentnych mężczyzn, którzy nie tylko mogą pochwalić się nienaturalnie wielkimi mięśniami, a mają też coś do powiedzenia :D
.. się zbulwersowałem xD

co do tematu: wiadomo, że narkotyki (nie używki) mocno zniekształcają naszą percepcje i postrzeganie rzeczywistości, np. coś co na schemacie wydaję nam się brzmiące super czy zajebiście dynamicznie, na drugi dzień siadamy do projektu, odpalamy i zonk, "co to ma być do **uja pana ?!". Nie zawsze ale jednak najczęściej tak jest :) Zależy od osoby :D
osobiście nie mam nic do wypicia większej dawki alkoholu na imprezie, zimnego piwa do rollo czy grilla, albo zajarania od czasu do czasu lufy lub blanta.. ważne, żeby znało się umiar i własne możliwości naszego organizmu :)
BTW nigdy nie pójdę w nic mocniejszego niż skromny blant raz na kilka/kilkanaście tygodni :D


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - V!D! - 3.06.2012

ja na Halucynkach lubie produkować. Dobrze ze rosna tylko kilka dni w roku:D

a tak na powaznie to czasem w produkcji pomaga mi taki jeden super chwast...

"...ganda i yerba mate .. .pierwsze działa jak equalizer - pozwala obciąć niepotrzebne pasma myśli i podbić pasma odpowiadające za muzykę. .. yerba to taki kompresor..."

coż wiecej dodawać nie trzeba:)


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - Arhaner - 7.06.2012

Tiger zawsze świetnie sie po nim czuje


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - Pold - 8.06.2012

Lubie sobie od czasu do czasu przypalić lolka, ale na coś mocniejszego mnie jakoś nie ciągnie ;) Jak zaczynałem bakać to sobie obiecałem że nigdy nie będę chwytał białego itp. A co do procesu tworzenia to parę razy zapaliłem trawkę podczas dłubania w fl-u i wyszły mi na prawdę ciekawe dźwięki ;) Co do fajek to na co dzień nie palę, jedynie to na imprezach ale podczas robienia jakiegoś dubstepu itp, to lubię sobie zapalić :P


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - HeluCze - 15.10.2013

Oooooo widzę ze są tu też pozytywnie Yerbnieci ;D Jak sie trochę posiorbie boskiego suszu to odrazu lepiej bo sie atmosfera tworzy bardzo fajna ;)


RE: Narkotyki w muzyce (sztuce) - Kael - 15.10.2013

Tyle sądzę o tym ;)