MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum
Zaczęło się od "Beat Battle" - Wersja do druku

+- MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum (https://musicproducers.pl)
+-- Dział: FORUM (https://musicproducers.pl/forum-forum)
+--- Dział: Offtop (https://musicproducers.pl/forum-offtop)
+---- Dział: Wasze początki (https://musicproducers.pl/forum-wasze-poczatki)
+---- Wątek: Zaczęło się od "Beat Battle" (/temat-zaczelo-sie-od-beat-battle)



Zaczęło się od "Beat Battle" - augenous - 20.01.2016

Na wstępie chciałbym Was ostrzec, że historia może być długa i gratuluję tym co przetrwają do końca. Postanowiłem podzielić tekst na sekcje, aby był bardziej składny.

Zacznijmy od początku

Może jako dziecko miałem nieco szczęścia, że urodziłem się w takiej rodzinie, a nie innej. Moja mama od dziecięcych lat interesuje się muzyką (bo w wieku 12 lat zaczęła śpiewać). Jest to chyba jedyna osoba w pobliżu działająca w tym tworzywie. Szczerze, cieszę się, że nie jest taka jak niektóre z matek (coś poczytałem o tym), negująca moje marzenia i pragnienia do których dążę. Dzięki temu za szczenięcych lat miałem prawie wszystko to, czego zapragnąłem: klocki Lego, jakieś samochodziki, pluszaki i inne. Tacie również zależało na moim i mojego brata szczęściu i spełnieniu. Tak więc czego chcieć więcej?
W wieku, hmm 5-6 lat rodzice postanowili kupić keyboarda. Pamiętam nieco z tamtego okresu. Niestety wtedy trzymałem się z dala od niego, chociaż kiedyś chciałem się nauczyć na nim grać. Jak się pojawił, tak szybko "ukrył się" wśród mebli i przedmiotów w pokoju, i już długo nie zwracałem na niego uwagi.

Facet ciągnący skałę na szczyt
Co dla mnie dziwne i dla wielu moich kolegów również byłoby dziwne, muzyką (słuchaniem) zainteresowałem się bardzo późno. We wspomnieniach kołacze mi się obraz lekcji muzyki, gdzie nauczyciel (był bardzie wyluzowany niż pozostali nauczyciele) pytał nas jakiej muzyki słuchamy. Był to rok 2012 jeżeli dobrze mi się zdaje. Powiedziałem wtedy, że podobają mi się niektóre utwory Ewy Farny i ogólnie pop. Teraz jak się nad tym zastanowić, to kompletnie odwrotnie niż teraz. O_o Również w 2012 moją uwagę przykuł koleś toczący skałę pod górę, ze szklanego ekranu. Wiedziałem, że to jest to - to moja muzyka, która powoduje u mnie "gęsią skórkę" ^^ Potem zaczęło się przysłuchiwanie temu co leci w radiu i TV. Moja biblioteczka się rozwijała coraz bardziej i bardziej.

Mój pierwszy mix
Jakiś czas po wydarzeniach w/w jakimś dziwnym przypadkiem trafiłem na program Virtual DJ 7. Nie pytajcie mnie co wtedy chciałem z nim zrobić, nie pamiętam za nic. Mam jeszcze jakiś najstarszy mix. Jeżeli jesteście ciekawi jak brzmiał, to zapraszam na dół. Może uda mi się jakoś załatwić, aby był do pobrania. Od razu ostrzegam, zmniejszcie głośność, bo jak wiadomo w Virtualu, najważniejsze to nawalić pełno efektów :D Tworzyłem jakieś miksy z różnych utworów. Sprawiało mi to radość, jak każdemu dzieciakowi.

Co to "Bitwa bitów"?
Cieszę się, że w szkole znalazł się ktoś, a mianowicie mój nauczyciel muzyki z gimnazjum, który zaciekawił się nieco naszą (moją i kolegi) pracą w muzyce. Razem z kolegą Karolem tworzyliśmy mixy i puszczaliśmy na lekcji muzyki. Była to świetna zabawa i nie zapomnę jej nigdy. Wydaje mi się, że to najbardziej pchnęło mnie do dalszego rozwoju tej pasji. Pewnego dnia wpadłem na pomysł, by zmierzyć się z kolegą w "Beat Battle". Zasady walki były jasne: robimy około 5-minutowy mix składający się z 3 utworów. Kto wygrał bitwę? Nauczyciel tego nie rozstrzygnął. Żyłem mixowaniem z lekcji na lekcję muzyki, która była co tydzień w środę. Mój miks też się poprawiał i nie wystarczało mi nakładanie efektów na jakieś momenty. Chciałem rozwinąć to co robię, w coś pełniejszego.

Tworzenie czas zacząć!
Dopiero, gdy przeczytałem kogoś temat tutaj na forum, przypomniałem sobie, że w moim życiu zaistniało coś takiego jak Magix Music Maker 2013. Był to DAW pomiędzy Virtualem, a FL'em - takie brakujące ogniwo w łańcuchu mojej muzycznej ewolucji. Niestety tak ze mną było, że opierałem się programowi. Moim zdaniem był toporny i ciężko było w nim cokolwiek wykrzesać. Potrzeba było sampli, sampli i jeszcze raz sampli. Mało już pamiętam, ale po jakimś czasie dałem sobie spokój z tym programem. Pamiętam jeszcze, że znalazłem na internecie utwór stworzony właśnie w tym programie. Byłem zachwycony tym, jak brzmi i że da się coś takiego zrobić w tym "durnym" programie. To jednak nie zmieniło mojej decyzji.

FL'owy rwący potok
Po jakimś czasie znalazłem sobie właśnie FL Studio. Pierwsze odczucia? A co tu kliknąć, żeby coś się zadziało??? Jego potęga mnie przygniotła. Dopiero po około tygodniu czy dwóch ledwo się odnajdowałem w interfejsie. Muszę tutaj wspomnieć, iż moje pierwsze miksy w tym programie były robione od razu, gdyż powrotu do projektu nie było, z wiadomych dla niektórych powodów. Nieco później zaopatrzyłem się w wersję, gdzie nie napotkałem takich przeszkód. Moje umiejętności rozwijały się, lecz niestety utwory, jeżeli można to tak nazwać, brzmiały jak "kupa".

Raz na wozie, raz pod wozem
Ten akapit będzie z pewnością jednym z najbardziej rozbudowanych.
Jako że jestem człowiekiem wszystkiego się imającym, z pasjami jest u mnie bardzo różnie. Jedna schodzi na boczny tor, a druga jest na pierwszym planie. Oprócz pasji muzycznej, interesuję się również programowaniem (z którym wiążę moją przyszłość), nagrywaniem filmów na YouTube, czytaniem książek, swojego czasu pisaniem opowiadań. Może to się wydać mało, ale ja każdej pasji jak się oddaje to w 100% i nie robię niczego połowicznie. ^^ Przez ostatni rok było ze mną bardzo różnie. Raz tworzyłem coś, raz pisałem opowiadania, programowałem, kręciłem filmy na YouTube. Jak miałem jakąś "zajawkę" to przez tydzień przy tym siedziałem, a potem nudziłem się i zabierałem się za coś innego. Z muzyką tutaj było baardzo różnie. Kiedy cieszyłem się, że coś mi się udaje, pracowałem dalej. Potem zniechęcony brakiem progressu, odkładałem ją "na półkę". <nonie> Pewnego razu, kiedy grałem ze znajomymi, mówiłem im, że daję sobie spokój z muzyką, bo "nie mam z niej wymiernych korzyści, nic nie umiem stworzyć godnego uwagi". Po rozgrywce zasiadłem do FLa. Nie spodziewałem się niczego, a spotkało mnie zaskoczenie. Udało mi się stworzyć coś godnego uwagi. Byłem wniebowzięty! Patrząc z perspektywy czasu nie był to jakiś cud, ale muszę przyznać, że był to przełom. Okres po tym to również sinusoida ekscytacji i zniechęcenia. Tutaj też musiał pojawić się przełom. Po około dwóch miesięcy stworzenia czegoś dobrego na miarę pierwszego sukcesu udało mi się, również przypadkiem, stworzyć utwór Echo (jeszcze kiedy moim pseudonimem był "gastherr"). Sytuacja się powtórzyła, jednak było to coś więcej, Levelup. Tak samo jak wcześnie, po opublikowaniu tego utworu na muzycznej chmurze, nie miałem pojęcia jak ja to zrobiłem, że brzmi "tak świetnie". Nastąpił okres pustki. Nie wiedziałem jak tworzyć. Na szczęście odnajduję właściwą drogę, albo tak mi się wydaje, w tworzeniu mojego własnego muzycznego świata.

THE END :)

Jeżeli jesteście ciekawi moich "szczenięcych" produkcji to zapraszam:
Pierwszy mix (właściwie to nie mix <hehe>): https://goo.gl/DSVjNr
Kanał na YouTube, który porzuciłem: https://www.youtube.com/channel/UCAwl2V6ZjNJvrMeo_NB0R9Q
Pierwszy "sukces": https://soundcloud.com/gastherr/ekipa-the-team-theme
Utwór Echo: https://soundcloud.com/gastherr/echo

Jeżeli to przeczytałeś, to naprawdę jesteś odporny na zanudzanie! ^^


RE: Zaczęło się od "Beat Battle" - Foortic - 20.01.2016

Jestem odporny!!! ;-)
Czy przypadkiem to o rodzicach to nie u mnie wyczytałeś?

Ale co do Twej historii "muzycznego życia" to muszę Ci powiedzieć że fajnie miałeś... Szczególnie na tych lekcjach...


RE: Zaczęło się od "Beat Battle" - augenous - 20.01.2016

(20.01.2016, 20:36)Rumpel14 napisał(a): Jestem odporny!!! ;-)
Czy przypadkiem to o rodzicach to nie u mnie wyczytałeś?

Ale co do Twej historii "muzycznego życia" to muszę Ci powiedzieć że fajnie miałeś... Szczególnie na tych lekcjach...
No a u kogo :D
Jak potem mi się przypomniało. Przecież grałem przez 1,5 roku na perkusji, ale niestety byłem zmuszony do porzucenia nauki


RE: Zaczęło się od "Beat Battle" - Foortic - 20.01.2016

(20.01.2016, 21:08)augenous napisał(a):
(20.01.2016, 20:36)Rumpel14 napisał(a): Jestem odporny!!! ;-)
Czy przypadkiem to o rodzicach to nie u mnie wyczytałeś?

Ale co do Twej historii "muzycznego życia" to muszę Ci powiedzieć że fajnie miałeś... Szczególnie na tych lekcjach...
No a u kogo :D
Jak potem mi się przypomniało. Przecież grałem przez 1,5 roku na perkusji, ale niestety byłem zmuszony do porzucenia nauki
Ooo mój post był inspiracją... Nonono :-D
Grałeś? Nic nie pisałeś w swej wypowiedzi... :-o


RE: Zaczęło się od "Beat Battle" - augenous - 20.01.2016

(20.01.2016, 21:13)Rumpel14 napisał(a): Ooo mój post był inspiracją... Nonono :-D
Grałeś? Nic nie pisałeś w swej wypowiedzi... :-o
Tak to jest jak starasz sobie przypomnieć fakty. Ciekawe, bo to był też jest z ważniejszych elementów w mojej muzycznej karierze, a zapomniałem o nim wspomnieć. Zapomnalski ze mnie człowiek ^^
Dobra, więcej nie spamuję.


RE: Zaczęło się od "Beat Battle" - Revnotes - 20.01.2016

Wytrwałem do końca w kwestii auto-biografii, natomiast nie dałem rady przesłuchać w całości "Echo". Nie przejmuj się z czasem będzie lepiej. Fajnie, że masz wsparcie w tym co robisz, wykorzystaj to i życzę powodzenia.