Nasza pasja w oczach naszych rodzin - Wersja do druku +- MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum (https://musicproducers.pl) +-- Dział: FORUM (https://musicproducers.pl/forum-forum) +--- Dział: Offtop (https://musicproducers.pl/forum-offtop) +---- Dział: Dyskusje (https://musicproducers.pl/forum-dyskusje) +---- Wątek: Nasza pasja w oczach naszych rodzin (/temat-nasza-pasja-w-oczach-naszych-rodzin) Strony:
1
2
|
Nasza pasja w oczach naszych rodzin - KNAAF - 8.11.2016 Czyli jak Waszą twórczość, moi Drodzy Koledzy z forum postrzegają najbliżsi? Zadaje to pytanie, bo po prostu zżera mnie ciekawość jak znoszą to wasze rodziny... Czy może Was wspierają? A może nie? A może nie jesteście jedynymi artystami w rodzinie? Albo jednak? Hmm? To (wiadomo) zacznę od siebie : Nie wierzą we mnie , rodzice ciągle mi powtarzają, żebym się lepiej do nauki zabrał (chodzę do III gimnazjum) , a nie całymi dniami słuchał muzyki/tworzył muzykę :P Piszcie, bardzo chętnie będę czytał, to co tam nagryzdacie RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - qnebra - 8.11.2016 Podejrzewam że wiedzą, lecz nie wtrącają się w to co robię. Poza tym sam staram się nie narzucać. RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - Zirds - 8.11.2016 Zawsze mnie wspierali. Kupili mi keyboard jak miałem 7 lat, potem miałem baaardzo długo pożyczoną trąbkę z Orkiestry dętej, potem poszedłem w czasach liceum na Ognisko Muzyczne z dziedziny pianina, kupili mi rodzice pianino. Dostałem od taty funkiel nówke trąbkę. A resztę sprzętu muzycznego kupiłem sobie sam. I małżonka też mnie wspiera..chociaż trochę ją denerwuje jak zagracam mieszkanie kolejnymi sprzętami RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - lapovsky - 9.11.2016 O to zazdroszczę Zirds bo ja miałem wręcz przeciwnie, jak miałem 12 lat i dostałem od wujka akordeon to starszy go na alkohol zamienił zresztą gramofon po dziadku też poszedł do lombardu, na szczęście starszy się opamiętał na starość Ale tego że mnie nie zapisali do szkoły muzycznej do dziś nie umiem im wybaczyć. No ale cóż trzeba robić swoje RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - OProject - 9.11.2016 "Weź się za naukę" "idź do pracy" "nie siedź tyle przed komputerem" "co ty tyle pstrykasz na tym kibordzie" pytają coś tam ale i tak jakieś smiechy i że "i tak nic nie osiągniesz" Jedynie ojciec jak żył kupił książkę do nauki gry i można powiedzieć że jakoś wspierał :P Pewnie gdybym kupował jakiś sprzęt to zaraz by było żę wydaje na głupoty... RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - Amer - 9.11.2016 u mnie lipa brak zaintersowania można powiedzieć denerwowanie mnie pod tym wzgledem, ale nawet się cieszę bo moja autonomia wzrasta i kiedyś podrzygiwanie będzie nieistotne o ile bedę miał jeszcze sens tego co robię ok. RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - Maciek - 9.11.2016 Moja mama ze 2 lata temu do mojej narzeczonej tonem jakby mi w piwnicy walizkę heroiny znalazła: - rany boskie ja nie wiedziałam że on aż tyle tego ma!!! RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - Tech.Nixa - 9.11.2016 Raczej mają to gdzieś XD A jak już tam powiem mamie "ej mame, zoba mój nowy kawałek" to mama przesłucha powie "łał super" i wyjdzie. Wujek za to skomentował moje utwory jako "nawet dałoby się słuchać ale na kwasie" czy jakoś tak, to chyba nie miał być komplement, a babcia to już w ogóle uważa, że robienie muzyki na komputerze to nic takiego bo tam już wszystko ma sie gotowe (i pewnie wciska sie jeden guzik i ma sie gotowy utwór) XD RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - Wasp - 9.11.2016 mi akordeon kupił ojciec jak miałem 5 lat, gdyby nie to to pewnie nie siedział bym teraz przy fl. co na to rodziną? brat nie słucha mojej muzyki, ani tych samym gatunków co ja - woli rock a rodźcie po posłuchaniu moich brekcore'owych kawałków mówią że ta perkusja brzmi jak strzelanie z karabinu maszynowego i gdyby wyłączyć perkusję to byłaby ładna muzyka Dziwne że moją muzykę lubią w Japonii a nie lubią w najbliższej rodzinie RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - Mocade - 9.11.2016 W sumie to od rodzica zaczęło się tworzenie. Byłem jeszcze dzieckiem gdy zainstalował pierwszego Ejay'a i pokazał mi co i jak. Program był mu obojętny i chciał go usunąć ale poprosiłem go by zostawił. Układanie muzycznych klocków było o wiele bardziej ekscytujące niż zabawa zwykłymi :-) RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - piral - 9.11.2016 Kilka lat temu ciotka zaproponowała mi, żebym zaczął robić disco polo. RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - Wasp - 9.11.2016 mi rodzice też, discopolo albo pop - mówią że wtedy bym na tym zarobił RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - Zirds - 9.11.2016 (9.11.2016, 18:49)GetFreaky1999 napisał(a): Raczej mają to gdzieś XD A jak już tam powiem mamie "ej mame, zoba mój nowy kawałek" to mama przesłucha powie "łał super" i wyjdzie. Wujek za to skomentował moje utwory jako "nawet dałoby się słuchać ale na kwasie" czy jakoś tak, to chyba nie miał być komplement, a babcia to już w ogóle uważa, że robienie muzyki na komputerze to nic takiego bo tam już wszystko ma sie gotowe (i pewnie wciska sie jeden guzik i ma sie gotowy utwór) XD Spytaj się wujka czy grzyby też lubi. RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - Amer - 9.11.2016 wasp puść rodzicom metalica to też będą słyszeli piękną muzykę i karabiny maszynowe RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - KNAAF - 9.11.2016 WaspXT puść rodzicom utwór Slipknot - Psychosocial to ciekawe jak wtedy ocenią twoje "strzelanie z karabinu maszynowego"... Z pewnością zupełnie inaczej... A teraz z innej beczki : spójrzcie ile osób zetknęło się z tworzeniem muzyki od młodego lub bardzo młodego wieku... Zazdroszczę im bo sam zacząłem pod koniec 12 roku mojego muzycznego życia . Tak czy inaczej dobrze, że tylu z nas idzie w podobnym kierunku i że nie działamy na zasadzie "każdy uczy się na własną rękę", tylko "pomagam innym i inni pomagają mnie" to się bardzo ceni A nie wiem jak Was, ale mnie tak szczerze mówiąc nieźle motywuje, jeśli nikt we mnie nie wierzy do zrobienia czegoś tak dobrego, żeby im szczęki opadły . Ależ żem się rozpisał RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - Oszir - 15.11.2016 Czasami są trochę zainteresowani, częściej obojętni co mi w ogóle nie przeszkadza. Najbardziej brat jest zainteresowany bo też w tym siedzi z tą różnicą że gra sobie na różnych instrumentach i nic nie komponuje. RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - dejfdj - 15.11.2016 Mama prosi żebym jej wysłał jak skończę.. oczywiście że nie skończę. Tata patrzy, widzi, wie że układam beat, a i tak zapyta co robię ? :-) siostrze puszczam jak wpada, no ale że "zajebisty" jeszcze nie usłyszałem.. RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - DNL666 - 15.11.2016 I mnie tez raczej luz, nie wtracaja sie, generalnie na poczatku jak kupilem sobie montory to byly teksty "Po co ci takie duze glosniki na tym biurku!". No i oczywiscie teksty typu "czemu tak dlugo siedzisz przy tym komputerze", albo "umiesz cos zagrac na tym?" (chodzi o kontroler midi oczywiscie) RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - KNAAF - 15.11.2016 dejfdj mam w domu tak samo jak Ty... A wyraz "zajebisty" na pewno jeszcze kiedyś usłyszysz... Tylko wiesz, pewnie nie tak od razu... DNL666 co do tych głośników na biurku to Ci współczuję, że musisz wysłuchiwać tych głupich pytań... Ja na przykład mam głośniczki za 5 dych i całe szczęście żadnych pretensji do mnie nikt nie ma , ale jakbym sobie kupił jakieś kolumny, to też bym pewnie musiał słuchać tych głupich tekstów... A swoją drogą ciekawe, co powiedzą rodzice, gdy dowiedzą się, że zbieram hajs na NI Massive, który kosztuje ok. 650 zł (jeszcze mi dość sporo brakuje)... RE: Nasza pasja w oczach naszych rodzin - dejfdj - 15.11.2016 KNAAF jedna z lepszych inwestycji moim zdaniem. Takie podejście się ceni. Sam z rozsądku używam tylko Abletona INTRO i wtyczek od Scarletta. Ale ja sampluje wiec umowy po polsku i tak nie sporządzę.. Pamiętam jak po wakacjach nazbierałem na gramofony, mikser i Mixvibes. Rodzice oczywiście, że taki duży a zabawki kupuje;-) |