Mastering własnych nagrań - Wersja do druku +- MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum (https://musicproducers.pl) +-- Dział: PORADNIKI (https://musicproducers.pl/forum-poradniki) +--- Dział: Artykuły (https://musicproducers.pl/forum-artykuly) +--- Wątek: Mastering własnych nagrań (/temat-mastering-wlasnych-nagra%C5%84) |
Mastering własnych nagrań - sowa - 1.05.2012 Autorem artykułu jest Łukasz Igor Kruszewski. Materiał opublikowany za jego zgodą. W dzisiejszych czasach, mastering własnych nagrań wydaje się dość popularny. Zapewne wynika to z faktu, iż mamy możliwość wykonania tego procesu na własną rękę. Czy powinniśmy zatem to robić? I czy możliwe jest osiągnięcie zadowalających nas (i innych ludzi) jakościowo rezultatów? Z technicznego punktu widzenia, jest to oczywiście wykonalne. Dysponując odpowiednimi plug-inami, możemy podjąć próbę masteringu własnego materiału. Potrzebny nam będzie korektor (EQ), kompresor (możliwe, że wielopasmowy), limiter. Poza tymi podstawowymi narzędziami, często można też spotkać się z użyciem wtyczek do poszerzania bazy stereo, ingerencji w transjenty, może dynamicznego EQ, symulacji taśmy analogowej, a czasem nawet pogłosu czy clippera. Wszystko zależy od sytuacji i wymagań. Nic nie stoi na przeszkodzie podjęcia wyzwania, ale pamiętajcie, żeby nie dać się nabrać na mitologiczną magię masteringu. Jeśli miks, który przekażecie do masteringu, nie powala na kolana, to naprawdę nie ma sensu oczekiwać, że mastering to zmieni. Zakładając jednak, że macie już solidny miks, a palce i uszy palą Wam się do podjęcia wyzwania, zapoznajcie się z tymi uwagami:
W idealnych warunkach, bez zastanowienia powinniśmy kierować nasze miksy do kogoś, kto zna się na masteringu i robi to od lat. Wiedza, doświadczenie i sprzęt, którymi dysponuje inżynier masteringu, są nieocenione. My sami, szczególnie w początkach pracy z dźwiękiem, nie mamy szans na konkurowanie z profesjonalistami. Jedną, kluczową kwestią odwodzącą nas od takiego rozwiązania, jest oczywiście nasz budżet. Usługa jest zwykle dość droga i mimo że na pewno warta rozważenia, to zazwyczaj poza zasięgiem typowego, domowego studia nagrań. Wtedy postanawiamy dokonać masteringu samemu, ale rezultaty są zwykle dalekie od ideału. Proponuję więc metodę środka. Podpytajcie znajomych realizatorów, czy byliby zainteresowani masteringiem Waszych nagrań i zaproponujcie im symboliczną opłatę. Jasne, że wymaga to pewnej wiedzy i umiejętności, ale kto powiedział, że jest niemożliwe? W realiach domowego studia, gdzie nie ma zazwyczaj miejsca na wielkie nazwiska i sześciocyfrowe budżety, każda pomocna dłoń, może okazać się zbawienna. Wymieniajcie się miksami z zaprzyjaźnionymi (lub mniej) inżynierami – zawsze zyskujecie dodatkową i obiektywną parę uszu, która nie znając utworu i całego procesu jego tworzenia, będzie w stanie bez zbytniego zabarwienia emocjonalnego, podejść ‘na zimno’ do sprawy, ocenić, co jest konieczne i ewentualnie na swój sposób wykonać taką pracę. I choć żaden z Was może nie być z kręgu zawodowców, to korzyści może odnieść każda ze stron. Nawet jeśli dany utwór nie trafi do szerszego grona odbiorców, jest duża szansa, że nauczycie się czegoś nowego i mądrzejsi o tą wiedzę, zaimponujecie słuchaczom postępem w kolejnym utworze. |