MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum
CLASSICAL Strange Sounds - Forgotten Stories (Album) - Wersja do druku

+- MusicProducers.pl / Produkcja muzyki / Poradniki / Forum (https://musicproducers.pl)
+-- Dział: PRODUKCJE (https://musicproducers.pl/forum-produkcje)
+--- Dział: Muzyka klasyczna (https://musicproducers.pl/forum-muzyka-klasyczna)
+--- Wątek: CLASSICAL Strange Sounds - Forgotten Stories (Album) (/temat-classical-strange-sounds-forgotten-stories-album)



Strange Sounds - Forgotten Stories (Album) - Recoil83 - 20.07.2019

Miał to być album orkiestralny prawie w całości, ale dużo tracków usunąłem, dlatego nie zamieszczam pojedynczych utworów.

https://strangesoundssilesia.bandcamp.com/album/forgotten-stories

https://soundcloud.com/user-571987599/sets/forgotten-stories


RE: Strange Sounds - Forgotten Stories (Album) - agro - 20.07.2019

Dla mnie najważniejszą rzeczą w twoich produkcjach jest taka że tego się słucha :)

Pozdrawiam.


RE: Strange Sounds - Forgotten Stories (Album) - Recoil83 - 21.07.2019

@agro dzięki, utwory na ten album powstawały parę lat, najwięcej czasu mi zajął mastering, żeby to miało taką samą barwę i głośność.


RE: Strange Sounds - Forgotten Stories (Album) - Plague - 21.07.2019

Aż się boje cokolwiek pozytywnego napisać, bo zaraz ktoś przylezie i powie że mamy kółko wzajemnej adoracji :)
Album przesłuchany od deski do deski. Uważam że poziom jest bardzo wysoki. Brzmienia jak i nastrój wytworzony w poszczególnych kawałkach jest super. Co od tej płytki to nie mam swojego faworyta. Całość bardzo barwna i przyjemna w odbiorze.


RE: Strange Sounds - Forgotten Stories (Album) - Sajtrus - 21.07.2019

No to ja nalezę do tego kółka.Też odsłuchałem całość, album równy , barwy dobrane z gustem, melodie i aranż ok, z przyjemnością czas mi zleciał przy tej muzie.Mam tylko jedno zastrzeżenie- Jak to ściągnąć? Bo przydałby się jeden utwór jako referencja.Pozdrawiam. 5/5


RE: Strange Sounds - Forgotten Stories (Album) - Recoil83 - 21.07.2019

Dziękuję, po to jest forum, chociaż SB mam nadal zablokowany. Nie używał bym tych utworów jako referencji, bo każdym siedziałem indywidualnie, pewnie chodziło ci o Ozone 8 ma taką możliwość, ja używam starego Ozone 5 bo ma EQ i PostEQ a to mi potrzebne najbardziej.


RE: Strange Sounds - Forgotten Stories (Album) - Voel - 21.07.2019

Witam
Znowu dużo dobrego materiału nam tu zapodałeś. Mi się podoba czwórka, robi wrażenie. Piątka też brzmi super. Natomiast pierwsza pozycja na liście mi osobiście nie przypasowała. O szóstka też brzmi świetnie. Nie dodaję oceny, bo nie bardzo wiem co dać za całość. Pozdrawiam


RE: Strange Sounds - Forgotten Stories (Album) - MAB - 21.07.2019

1. Przyjemne w odbiorze. Brakuje mi tylko do tego ruchomego obrazu by bardziej siadło. Co mi się mniej spodobało to ta sekcja około 1:00 z tymi whooshami ;). Jakoś tak... no nie. Poza tym kompozycjnie były jeszcze dwa momenty kiedy to podświadomie oczekiwałem dodatkowego taktu na rozwinięcie motywu. Nie będę się zagłębiał. Jeden był tuż na początku. Drugi po drugiej partii gitary. Zmiana tonacji o chyba ton w górę średnio mi się spodobał. Zrealizowane poprawnie, ale oprócz melodii w nowej tonacji nie było tam nic ciekawego. Poza tym samo wprowadzenie tej "podbitki" było takie.... chamskie w wykonaniu. Bez żadnego spodziewanego dla tego rodzaju zabiegu podprowadzenia. Potem gdy zrobiłeś to w utworze drugi raz poczułem rozczarowanie. Ogólnie... ten gitarowy motyw ciągnął się trochę za długo... Tym bardziej, że otwarcie utworu miałeś prowadzone znacznie szybciej rozwijającymi się motywami. Można by wręcz odnieść wrażenie, że kompozytor się gdzieś spieszył albo, że za dużo pomysłów miał na raz. A potem dostajemy coś bardzo powtarzalnego. Cały utwór - IMHO - powinien dostać jeszcze TRIO - (jak to w marszowych orkiestrach mówią) trzecią część utworou z wyraźnie inną budową, tonacją, melodią. Po to tylko by z pierdolnięciem wrócić na główny motyw. (Sekcji z Whoosami nie można nazwać TRIEM)

2, Poprawnie. Serio. Do niczego nie można się czepić. Może tylko to, że zamiast szczęścia głupiego i bzdurnego dostałem coś bardziej melodramatycznego.

3. Pierwsze akordy zagrały mi jak z władcy pierścieni (gdy galadriela mówi, że świat się zmienia). A potem wprowadzasz flet brzmiący i grający niemal motyw z TItanica. Ot skojarzenia. Ogólnie część z indianami mogła by być nawet innym oddzielnym utworem. Mówiona część mi się nie spodobała. Nie była zła. Po prostu nie trafiło mi w gust.

4. Też fajnie się słuchało. Serio. Bez przypierdolki (aż włączyłem kilka razy żeby coś na przypierdolke znaleźć, ale to były takie pierdy, że se dałem spokój. Dobre. Zmyśłnie ograne ciężarem orkiestry symfonicznej. Zdrowa kompozycja. Siadła mi chyba najbardziej.

5. O jakże ja lubie takie wiolonczele. I to piano. Horror und Tajemnica w wydaniu, które ubóstwiam. Annabell i inne Zakonnice. I cofam to co napisałem pod 4. To jest lepsze.

6. Pianino to samo. Ale... nadałeś mu fajnego Falloutowego (Fallout 4) klimatu. Zresztą te akordy z 0:29. Fajniusie. Ale utwór nr 5 lepiej mi siadł. Był bardziej kompozycyjnie spójny. Tutaj trochę latasz motywami na tym pianinie. I już.... to nie to.

7. Nie siadło aż tak jak bardziej instrumentalne utworu. Choć i tu nie jest źle.

8. Ucieczka. Fagot. Widać typów jak się skradają. :) Przyjemna kompozycja. Dalej też się ciekawie rozwija choć uciekasz już w nie do końca moje klimaty. Nie jest źle.

Ogólnie. Fajnie operujesz narzędziami w postaci instrumentów. Przyjemnie realizujesz różne muzyczne pomysły. Brzmi to miejscami naprawdę PRO. Są jakieś babole, które mi nie podeszły. Miej jednak świadomość, że to tylko ja. A ja to tam się w sumie mało znam.

Pozdrawiam


RE: Strange Sounds - Forgotten Stories (Album) - Recoil83 - 21.07.2019

@Voel, @MAB dziękuję wam za odsłuch i opinię, szczególnie tobie @MAB za konkrety na które czekałem, to są utwory które powstały od 2015-2017, tylko pierwszy utwór na liście jest z 2019, dużo rzeczy się zmieniło i sposób komponowania też, teraz zrobił bym to inaczej.


RE: Strange Sounds - Forgotten Stories (Album) - Mocade - 25.07.2019

Wychodzi na to że gdy przychodzi co do czego to już nie pamiętam ani kawałków ani komentarzy. No ale nic:


Revolution: Kojarzy mi się z serią "Tom Clancy" i jej pochodnymi, służby specjalne, terroryści, bezpieczeństwo narodowe etc. Gitara może i sztuczna ale zdaje egzamin bo zapada w ucho.

Little Happiness: Krótkie, ale można powiedzieć że najbardziej pasuje do okładki albumu.

Native American: Sporo wysokich tonów w pierwszym segmencie, trochę kłują, drugi wypada znacznie lepiej, dobór dźwięków staranny i stonowany, indianin zrobił swoją robotę choć nie rozkododowałem pełnego znaczenia tego co mówi jakiś pan na końcu.

Humiliation: Trochę nie czaję wizji ale zdaje się być w porządku. Trochę ogólnie bo w zasadzie nic tu nie dolega ale jako bonus dodam że druga cześć bardzo przypomina motyw lokacji militarnych RNK z Fallout New Vegas, a do tej części wynajęli zupełnie innego kompozytora który nie do końca chyba rozumiał o co chodzi.

Curiosity, The First Step: Lubię takie niskie skrzypce, dobry przykład gatunku orchestral. Tu też mało napiszę, niestety po paru przesłuchaniach bandcamp uciął mi następne odtworzenia.

Piano Room: Spory rewerb, ale te melodie mają klasę. Albo mi się wydaje albo dźwięk momentami brzęczy, chyba że to tak specjalnie, jakby taki cichy dist. (Mam na myśli moment od 2:16 nie to co wcześniej w prawym głośniku)

Crepuscular Rays: Tego mi nie trzeba przedstawiać, potęga początku nie wyblakła nawet po upływie tylu dni ale miło było sobie przypomnieć resztę ścieżki.

Escape From El Paso: Ten mocno unikatowy kontent też zapadł w pamięć, w połowie lekko operowo w połowie meksyk europy, mój ride away jest po części zainspirowany tym numerem.


Całokształt: Całkiem przyzwoity zlepek niezwiązanych ze sobą osobnych prac, faktycznie zasługujących na tytuł historii. Taki album można polecić ludziom od skręcania fabuł bo wyobraźnia podsuwa mnóstwo obrazów-kluczy które można połączyć w coś unikalnego, czy to historię czy scenariusz. Słychać za to różnice z perspektywy technicznej, porównując te prace z obecnym rocznikiem to zrobiłeś spory postęp, ale to nic dziwnego zaopatrzyłeś się w konkretny kombajn. No co tu jeszcze rzec, piątka i tyle. Niestety albumu nie kupię, a przynajmniej teraz bo fundusz leży, no ale życzę szczęścia coby wpadło trochę grosza od życia.

Pozdrawiam.