dzisiaj słuchałem strasznie troszkę bluesa z lat 30stych i 40stych i zapragnąłem cofnąć się w czasie i nagrać improwizowanego bluesa na ich sprzęcie
oto to
:P
eror - signs of hell coming |
Brakuje tylko typowo zadymionej klubowej atmosfery, pomruku publiczności, zgrzytania krzeseł i odrobiny bassu z perkusją dla klimatu. Ale i tak jest nieźle bo już sam głos brzmi jakby śpiewał jakiś murzyn rasy bluesowej.
https://youtu.be/LWLAAzOBoBI xD Dam 4, pozdrawiam. (26.11.2017, 22:25)Mocade napisał(a): Brakuje tylko typowo zadymionej klubowej atmosfery, pomruku publiczności, zgrzytania krzeseł i odrobiny bassu z perkusją dla klimatu. Ale i tak jest nieźle bo już sam głos brzmi jakby śpiewał jakiś murzyn rasy bluesowej. WOW dziękuję za nagranie i też coś podrzucam ![]() https://www.youtube.com/watch?v=t5HaHVKRouo
Niezgorsza, względnie przekonująca próba odzwierciedlenia Urban Blues'a
![]() PS. Blind Willie Johnson? Wspaniały wzorzec, Miłoszu. ![]() |
|