Hey Monsieur Woland, według mnie:
"-" wyciszone intro; tandem "przybitego" w swym brzmieniu synth'u z czymś na kształt "plumkania" (do 0:55) po trosze "gryzie się"; zbyt monotonne nuty (powtarzalny, przewlekły motyw) plus quasi wokal w tle (coś a'la męski okrzyk "He he...") uniemożliwiają pełne wczucie się w tenże tytułowy "smutek"; jakiś "tematyczny" (mocniejszy) Break, tak by przykuć uwagę, byłby wartościowym fragmentem Twego utworu;
"+" rasowy, dobry beat w stylu Trap, czytelnie podkreślony; wymyślnie "wplecione" fx'y w przestrzeni tego tematu; technicznie very very okey <thumbup>