widze, ze eurobassy zaczynaja przejmowac włądze. slucha sie lajtowo, ale brakuje jako takiej dynamiki. jednak i tak wrzuce 4/5. przyjemne, sympatyczne.
okladka tez przyciąga wzrok.
Hey Equinox. Jeśli pozwolisz "powiem tak": wykreowałeś wspaniałą aurę; pewnej nostalgii/smutku/"porzucenia"... Według mnie to dopiero fundament "czegoś" bogatszego, bardziej "szczodrego" w swej treści i kształcie. Potencjal bowiem nie jest w pełni wykorzystany. Technicznie: tony potrzebują dokładniejszej separacji; "czuć" sporo Side Chain'u (odnoszę wrażenie, iż Kick jest skluczowany z całym utworem). Godnym jest część ścieżek "obdarzyć" większą "swobodą"; "dopieścić" jednocześnie balans częstotliwości owych. W tej chwili całość brzmi jak... wstęp do obszerniejszego projektu, "utkanego" z nader atmosferycznie fonicznych, "mięsistych" dźwięków. Wokalizy zacne. Aranż ascetyczny. Keep goin'...
Atmosfera numeru jest niezwykła! Wprawdzie nie do końca mi osobiście leży ten sidechain ale to kwestia gustu... Wszystkie dźwięki kreują tajemniczy świat - ode mnie 4
Stanowczo przesadziłeś z tym sidechainem. Kick zagłusza praktycznie cały kawałek przez co nie można skoncentrować się na tym basie, a bass jest naprawdę kozacki!