Od pierwszych dźwięków kupiłeś mnie twój utwór. Przyjemna aranżacja, lekki glam lat 80', z drugiej strony powiew Miami. Prosta, spójna harmonia i czysty miks. Jedyna wada to sztuczne i tanie brzmienie stringsów.
Ale i tak dobra robota Tom 5
Mi od stringsów bardziej przeszkadzała płaska perkusja, która jest chyba ciutek za głośno. Natomiast melodia rzeczywiście przywodzi na myśl produkcje filmowe lat 80'tych i świetnie by się tam odnalazła. Zwłaszcza na samym początku utworu, gdzie charakterystyczne dźwięki są najbardziej dominujące. W drugiej części robi się bardziej melancholijnie.
Szkoda tylko, że pod koniec nie spinasz tego klamrą klimatu, który stworzyłeś na początku i lekko się całość przez to rozmywa, ale to już kwestia gustu.
Jak dla mnie początek jest rewelacyjny, końcówka trochę mniej, i za całość mocne 4 gwiazdki.
(14.03.2017, 1:17)Mattey napisał(a): Mi od stringsów bardziej przeszkadzała płaska perkusja, która jest chyba ciutek za głośno. Natomiast melodia rzeczywiście przywodzi na myśl produkcje filmowe lat 80'tych i świetnie by się tam odnalazła. Zwłaszcza na samym początku utworu, gdzie charakterystyczne dźwięki są najbardziej dominujące. W drugiej części robi się bardziej melancholijnie.
Szkoda tylko, że pod koniec nie spinasz tego klamrą klimatu, który stworzyłeś na początku i lekko się całość przez to rozmywa, ale to już kwestia gustu.
Jak dla mnie początek jest rewelacyjny, końcówka trochę mniej, i za całość mocne 4 gwiazdki.
Utwór, rzeczywiście, w finezyjnym "odcieniu" 80's. Jest prężnie wręcz "ogniście" w brzmieniu jakże konkretnych Drums'ów; nobliwie w ekspresji smyczków czy też refleksyjnie wobec dyskretnej "emocji" piano. W generalnym odczuciu track to aliaż nut zbliżonych do tematów typu Soundtrack/Epic Electronic Orchestral. Sound Design zmyślny/obfity; w barwie poszczególnych tonów kreuje nader wyraźny "rys" a'la Vangelis (wariacja Synth'u), jednocześnie w finalnym odcinku "dotykając" klimatów Tribal Style. Technicznie: bezsprzecznie wyróżnia się Snare (w solidnym pogłosie). Tenże cechuje wydźwięk typu Garage (jest trochę "zawężony" do przestrzennego tła), nadto zbyt donośny. Godnym jest owy "ocieplić". Kick mocno "syntetyczny". Wszelako instrumentarium perkusyjne jest spójne w swej prezencji. [Jedynie dołożyłabym trochę "dołu na masterze"]. Background (szczególnie Pad'y; sekretnie "przymglone") niezgorszy. Więcej "troski" poświęciłabym również "przejściom", tak by projekt był właściwie "miodopłynny"; kompletnie przekonujący w swym charme. Tomi, Twój "Soundtrack PART2" przykuwa uwagę...