Dzień dobry. W końcu od około 4 lat coś skończyłem i na sc wrzuciłem. :V
TRUJKONT - Black Night |
Nie jest to złe. Ale aż za głośne jak na moje biedne, ambientowe uszka. Beat wydaje się być solidny, zresztą jak cała konstrukcja trzymająca się stworzonej struktury. Brakuje mi w tym tracku jakiejś lepiej zbudowanej progresji, jakiejś bardziej rozbudowanej dynamiki. Wszystko wydaje się być takim statycznym. Czuję też, że przez nabrzmienia dźwięków nie ma zbyt dużo przestrzeni dla jakiegoś "powietrza" czy ciszy - wszystko tworzy taki bardzo nieprzyjemny, klaustrofobiczny klimat, który nie daje mi poczucia satysfakcji. Jakby tutaj czegoś brakowało. Niby wszystko gra, niby buczy ładnie, niby mix jest też całkiem niezły (poza tą głośnością, brr), ale jednak brakuje w tym tracku rozwoju, progresji czy nawet jakiegoś innego klimatu od typowej house'ówki. Ale jak na coś, co jest de facto powrotem do formy po czterech latach - nie jest to zły wstęp dla czegoś bardziej rozbudowanego czy zaokrąglonego
Faktycznie cały aranż nie jest jakiś rozbudowany ale i tak poprawny według mnie.Nie ma co sie czepiać.Troche przydługawy,na siłe drugi break.Kolejna cześc uworu nie zaskakuje a szkoda.Całosc brzmi czysto lecz chyba podczas masteringu przedobrzyyłes co poskutkowało ostrym,meczacym brzmieniem.Ciekawostka.Rick Rubin - okrzykniety najwiekszym niszczycielem dzwieku ostatnich lat.O dziwo współpracował z Cashem i jakoś to brzmi.
Ile tam RMS wyszło w Twoim utworku na końcu jesli mozna wiedzieć?
Całościowo bardzo fajny kawałek. Chyba nie mam mu nic do zarzucenia. Technicznie też raczej wszystko w porządku. Brakuje mi jednak tu jakiegoś 'odskocznego' momentu, spokojniejszego momentu. Cały czas jedzie ta sama melodia i temat. Niby są przerwy na dropy ze snerami ale jakoś brakuje mi jakoś w środku takiego momentu, który brzmiał by inaczej, był taką niespodzianką i dopełnił utwór. No i mogłoby być o minutę czy dwie dłuższe ale to już takie moje czepianie :P Niemniej jednak dobry House, fajny bardziej napowerowany kawałek.
(13.05.2017, 16:07)Aer napisał(a): Nie jest to złe. Ale aż za głośne jak na moje biedne, ambientowe uszka. Beat wydaje się być solidny, zresztą jak cała konstrukcja trzymająca się stworzonej struktury. Brakuje mi w tym tracku jakiejś lepiej zbudowanej progresji, jakiejś bardziej rozbudowanej dynamiki. Wszystko wydaje się być takim statycznym. Czuję też, że przez nabrzmienia dźwięków nie ma zbyt dużo przestrzeni dla jakiegoś "powietrza" czy ciszy - wszystko tworzy taki bardzo nieprzyjemny, klaustrofobiczny klimat, który nie daje mi poczucia satysfakcji. Jakby tutaj czegoś brakowało. Niby wszystko gra, niby buczy ładnie, niby mix jest też całkiem niezły (poza tą głośnością, brr), ale jednak brakuje w tym tracku rozwoju, progresji czy nawet jakiegoś innego klimatu od typowej house'ówki. Ale jak na coś, co jest de facto powrotem do formy po czterech latach - nie jest to zły wstęp dla czegoś bardziej rozbudowanego czy zaokrąglonegoNo właśnie z tą progresją miałem największy problem, ale spróbowałem w tym brejku coś porobić. Dzięki za solidną opinię. (14.05.2017, 14:01)Audionectic napisał(a): Faktycznie cały aranż nie jest jakiś rozbudowany ale i tak poprawny według mnie.Nie ma co sie czepiać.Troche przydługawy,na siłe drugi break.Kolejna cześc uworu nie zaskakuje a szkoda.Całosc brzmi czysto lecz chyba podczas masteringu przedobrzyyłes co poskutkowało ostrym,meczacym brzmieniem.Ciekawostka.Rick Rubin - okrzykniety najwiekszym niszczycielem dzwieku ostatnich lat.O dziwo współpracował z Cashem i jakoś to brzmi.W drugim dropie zmieniłem troszkę midi oraz jakieś pierdoły. Czego męczący? Nie rozumiem W sensie jak końcu? Tak to wygląda na drugim dropie w projekcie z izotopem. http://www.tinypic.pl/orqyxb6krvvh (14.05.2017, 14:45)GetFreaky napisał(a): Całościowo bardzo fajny kawałek. Chyba nie mam mu nic do zarzucenia. Technicznie też raczej wszystko w porządku. Brakuje mi jednak tu jakiegoś 'odskocznego' momentu, spokojniejszego momentu. Cały czas jedzie ta sama melodia i temat. Niby są przerwy na dropy ze snerami ale jakoś brakuje mi jakoś w środku takiego momentu, który brzmiał by inaczej, był taką niespodzianką i dopełnił utwór. No i mogłoby być o minutę czy dwie dłuższe ale to już takie moje czepianie :P Niemniej jednak dobry House, fajny bardziej napowerowany kawałek.No właśnie nie wiedziałem jak to zrobić, nie miałem pomysłu tzn. z tym spokojniejszym momentem, no ale drugi brejk jest na swój sposób spokojny xD (14.05.2017, 21:09)Deonite napisał(a): Powiem szczerze, że jarałem się tym trackiem, jak jeszcze był demem. W wolnych chwilach puszczałem sobie go Podchodzisz trochę do stylu AK9 lub Sikdope. Pełen energii utwór, chetnie usłyszałbym go na Omenie Co ty gadasz że jarałes sie demkiem xdddddddd sorry, ale pijanym troszkie o panie, co za komplement ze podchodze do ak9 albo sikdope. nawet nie wiesz jak mi humor teraz poprawiles Tak szczerze to nie chce isc w omenowe klimaty, ale luz, cos lepszego sie szykuje Dzięki ! a wokal to z jakiejs paczki xdddd
Tlusy traczek jednak dla mnie czego brakuj
Zapraszam do mnie http://musicproducers.pl/temat-house-azu...ended-mx-1
teraz wydaje mi sie elegancko wszystko (no prawie :P )
Chodziło mi o: "męczący" Nie utwór jako taki,ino samo brzmienie.Wydawało mi sie wysterowane do granic możliwości i przy dłuższym odsłuchu nieprzyjemne.Coś ala pierwszy master "DeathMagnetic" Metalliki "na końcu" Miałem na myśli mastering i średnią głosność RMS po finalnej obróbce pliku audio. Nie miałem styczności z izotopem wiec cieżko mi coś powiedziec.Chciałbm ale są dwa słupki co namieszało mi w głowie. Używam SPAN Voxengo a tam jest jeden Na logike wejscie i wyjscie jestt monitorowane w Izoopie i ten prawy słupek coś mi nie pasujeDziwne bo brzmi fajnie i juz mnie nie meczy.(co sugeruje że odsłuchując byłem pod wpływem lub poprawiłes sound) Dałbym 4 z dwoma plusami Pzdr |
|