Kabartus - Bane
Kabartus - Bane |
cicho - fajny poczatek
na gitarze grac nie umiem i nie moge rozpoznac czy to jest jakas wtyczka tylko ? czy prawdziwa - nie do odróżnienia - to chyba dobrze. ogolnie - 6/5 Przypomniales mi tym utworem numer z plyty The Soi myśle ze go tez slyszales a jak nie to udal Ci sie w bardzo podobnym stylu kawalek. The SOI ft. AG - Life After Love https://www.youtube.com/watch?v=bM1899PfTJE Za malo mi w nim podbicia. Uderzen mocniejszych. Glosnych snarow. i nie wiem czy przez slochawki ale perkusja chyba za cicho. Posłuchaj wlasnie w/w Life After Love i wychwyć sam jakbys mogl jeszcze polepszyc projekt. Linia melodyjna - nie meczy i zaskakuje fajnie, nie jest nudno a to lubie, momenty zwrotne spoko! tak trzymaj ! pozdrawiam
Bartku, nie jest to mój "świat nutek"; toteż odniosę się li tylko do kwestii technicznej. Przewodnia impresja? Deficyt "dołu", nie tylko Sub'a, lecz kompletnego "dołu". Track brzmi tak jakbyś mocno "podciął" od 200 Hz. Przez to jest sucho, bez oczekiwanej "tłustości" i pełności w każdym aspekcie; tj. owego "dołu" brakuje również w poszczególnych tonach. Nieśmiało sugeruję powrót do miksu by "przeequalizować" większość ścieżek. Całość bowiem stwarza wrażenie, iż jest zbyt poważnie "wycofana". Sound Design specyficzny, przy (okrutnie) jednolitym Beacie ekspresja gitar jawi się intrygująco acz nie wszystkie solówki mnie urzekają. Czasem "mikstura" tychże ściśle określonych dźwięków brzmi rozbieżnie. Ogniste Riff'y Krystiana wręcz "tkwią" li tylko w swej przestrzeni, obok perki (cichy Kick; bezbarwny Snare) i reszty niewyraźnych tonów (przyćmione Piano; lichy Bass). Nadto owe gitary (bez "pazura w górze"), według mnie, są słabo wmiksowane w temat; nie "czuć" w tym wszystkim "kleidła" . Intro obiecujące; ciąg dalszy niestety już nie jest tak wciągający. Niewykluczone, iż feler tyczy również aranżu tła...
|
|