Dj 1982. Niechże mi będzie wolno przejść do meritum: track "cierpi na" złą equalizację (separacja mizerna). Niewykluczone także, iż ścieżki są przesadnie skompresowane i w finale temat stracił nielicho w kwestii dynamiki. Nadto, istnieje deficyt rozróżnienia panoramy ("wszystko gra" w jednej linii; jakby zawężone do 20% stereo). Wybacz, lecz kompletnie nie istnieje podział w tzw. scenie. Wydźwięk "Turn" w generalnej impresji wypada, niestety, słabo, "bez ikry"; bez krasnej dziarskości nut . Przeważa pewna kakofonia: tubalny Kick, ostre Synth'y (brzydko "wykończone"); wątłe Hi Hat'y; zduszony Clap, niewyraźny Snare; fikuśne, rozbieżne w swej treści Sample'e Vox'u tudzież melo wariacje o specyficznej artykulacji ... Bezspornie projekt potrzebuje korekty w aspekcie "docięcia" EQ i kreacji "miejsc na ścieżkach". Ważkie są również zależności falowe pomiędzy owymi (prezencje tonów w tej chwili zagłuszają się); pilnuj fazowości i kontroluj kompresję . W końcu pokuś się o rozłożenie dźwięków w przestrzeni utworu; każdy musi wyrażać się choćby minimalnie w odmiennej konfiguracji. W strukturze ścieżek pożyteczne jest użycie Imager'ów czy też Chorus'ów plus finezja w "obróbce" kanałów (L/P)... Good Luck.
Pady w intro zapowiadały nawet fajnie resztę utworu, generalnie według mnie nie tyle jest problem z kompesją, co nadmiernie użytym Sidechainem, sam pomysł myślę, że jest ok, taki Euro Trance z lat 90. którego niestety nie docenią młodzi słuchacze, a szkoda Bo wielu z nas juz nie pamięta, że kiedyś muzykę tworzono na sprzęcie i nie było 100 000 wtyczek z maximizerami, spreaderami, reverbami z miliardem parametrów... A jednak ta muzyka ma w sobie "to coś".
Ania zauważyła naturalnie "zabrudzone" leady, czy płaskie clapy/snare'y - według mnie dodają one właśnie uroku dla tego oldschoolowego brzmienia
Leady typowe dla gatunku z tamtych lat. Perkusja, np Clap kojarzy mi się od razu z Rolandem 909 Mimo wielu błędów - Zostawiam czwóreczkę. Fajnie, że jeszcze ktoś próbuje coś tworzyć w starym stylu