Uplifting Trance i Progressive house powiadasz, hmm...
Na szczęście nigdy się tym nie kieruję, bo to tak jakby określać potrawy jako albo słone albo słodkie a przecież wszystko leży w proporcjach.
Wincyj dołu, Panie. Tą stopę ledwo słychać i bass też jakiś schowany za kurtyną padów. Może utnij trochę góry i znajdziesz złote proporcje. Brakuje mocniejszego breakdownu, może przydałoby się gdzieś wyłączyć na jakiś czas ten pogejtowany lead np w 2:00 i pobudować napięcie? Bas też warto byłoby gdzieś wyrzucić na parę chwil. Praktycznie przez 5 minut gra ciągle to samo, ucho się nim szybko nudzi i nie zwraca uwagi. Gdybyś go trochę podawkował, to byłby bardziej zauważalny, bo byłby zauważalny też jego brak.
Kawałęk przyjemny dla ucha, wg przyjętych kanonów, więc jest dobrze.