(31.01.2017, 17:26)barthus napisał(a): Na przykład studia inżynierskie wymagają znajomość materiału ze szkoły średniej (matma, fizyka), nie wiem jak inne kierunki
W moim (oraz całego kierunku) przypadku na studiach jest błyskawiczne dokształcanie przed sesją, bo układający nam plan studiów (oraz sam wykładowca) założyli, że mieliśmy fizykę przez 3 lata w liceum i nam pójdzie elegancko jakaś polaryzacja światła przez dichroizm xD Ale i tak się okazuje, że te najcięższe przedmioty mają z reguły najłatwiejsze egzaminy i każdy zdaje chociażby na 3. Trzeba tylko faktycznie nie byś osłem i coś się czasami pouczyć.
(31.01.2017, 17:44)Pakrell napisał(a): Jeśli już jesteśmy przy tematyce studiów wie może ktoś, na których studiach było by więcej czasu na takie hobby : stacjonarne czy zaoczne ?
Osobiście uważam, że studia zaoczne to nie studia Znam osoby z zaocznych, samemu studiując dziennie i nie wyobrażałbym sobie innego trybu studiów. Tyle tylko, że obecnie nie jestem zmuszony pracować (co dla niektórych jest jedyną opcją utrzymania się, a więc w efekcie studia w weekendy). Nawiasem mówiąc - pośród zaocznych panuje dziwne przeświadczenie, że skoro płacą to im się powinno z natury należeć więcej.
(31.01.2017, 17:52)barthus napisał(a): Zdecydowanie zaoczne, jeśli nie masz innych zajęć poza studiowaniem.
Z tym, że:
stacjonarne są bezpłatne i zajęcia odbywają się w tygodniu (czasem 5 dni - pon-pt, czasem nawet 3 dni) weekendy masz wolne
zaoczne są płatne i zajęcia masz w weekendy (na zaoczne najczęściej decydują się osoby które w tygodniu pracują)
Wszystko zależy od kierunku
Jeśli faktycznie poza studiowaniem nie masz innych zajęć, to dzienne da się pogodzić z hobby. Ja da przykładu dojeżdżam codziennie na uczelnię (w obie strony ~3h), jako tako się uczę (nawet udało mi się stypendium rektora wyszarpać na ten rok ), z doskoku sobie gram na gitarze i jak mnie najdzie to jeszcze muzykuję w DAWie. Co prawda po całym dniu czasami się już nie chce i wolę bezproduktywnie przesiedzieć 2h na fejsie i odpocząć, ale tak jak mówię - wszystko da się pogodzić (nawet okazjonalna impreza czy wyjście na piwo), trzeba tylko chcieć.
(31.01.2017, 13:27)Pakrell napisał(a): ...Rozważam też pójście na studia zaoczne typu logistyka,albo transport...
Akurat studiuję Logistykę Międzynarodową i z całego serca polecam (o ile faktycznie jako tako Cię to interesuje). No ale tak jak już wspomniano - nie jest powiedziane że to Ci zagwarantuje pracę. Jedynie sektor logistyki jest sam w sobie obiecującym rynkiem pracy, ale nie licz że wychodząc z sali z obronioną inżynierką będzie na Ciebie czekała limuzyna a w niej kontrakt z pensją startową 5k xD. Można pracować w logistyce, nie studiując jej wcale i na odwrót - można po studiach z nią związanych osiąść zupełnie gdzie indziej Życie zweryfikuje.