Aranż przenosi ciekawą historię. Jednak bardzo kuje mnie w uszy źle dobrana instrumentacja. Tekstura jaka tworzy się po połączeniu skrzypiec, fletu z o wiele niższą linią melodyczną od altówki czy wiolonczeli (których zadaniem jest grać przeciwnie - w niższym rejestrze), jest taka przeraźliwa, nie daje ukojenia i przyjemności, a sądząc po harmonii i progresji - to właśnie chciałeś uzyskać. Tak samo tyczy się instrumentu dętego (chociaż nie jestem pewien, czy go tutaj użyłeś, bo czasami tani sampel skrzypiec brzmi podobnie).
Również ciekawą mnie dysonanse tutaj, jakbyś idąc akordem - grał zbyt wiele kontrapunktów na raz, które jakby nie harmonizują się ze sobą i tworzą ten dysonans dźwięków, co może wydać się 'fałszem'.
Ale cholera - sama aranżacja jest bardzo intrygująca!
Również ciekawą mnie dysonanse tutaj, jakbyś idąc akordem - grał zbyt wiele kontrapunktów na raz, które jakby nie harmonizują się ze sobą i tworzą ten dysonans dźwięków, co może wydać się 'fałszem'.
Ale cholera - sama aranżacja jest bardzo intrygująca!