Dzięki OProject, szczera prawda. Te rozczarowania mam już zaliczone. Tworzę dla siebie, do szuflady, choć na początku szybko zaproszono mnie do pewnej grupy muzycznej. Przy pracy nad albumem zgrzytnęło mi zdrowie i chciałem się wycofać co doprowadziło do pojechania mi na moim bicie. Potem była duża przerwa aż do czasu, kiedy zrozumiałem iż muzyka to najlepsza droga do szczęścia. Więc jestem. Jestem otwarty na krytykę, opinie i porady. Chcę być uczniem, a może z czasem uda mi się też pomóc. Dobrze będzie uczyć się i szlifować i rozwijać się. Zapoznać ciekawe osoby i nawiązać wspópracę(tak mi się marzy) z kimś w moim przedziale wiekowym, o podobnych upodobaniach muzycznych i spojżeniu na świat. Pozdrawiam
PS: heh, to brzmi prawie jak anons matrymonialny
PS: heh, to brzmi prawie jak anons matrymonialny