Nie akceptuję takie stanu. Oczywiście, że są ludzie dla których liczy się muzyka i chcą aby docierała do jak największej liczby odbiorców, ja też tak mam. Ale mowię o tych, którzy przekładają popularność (z reszta i tak przecież fałszywą) nad muzykę. Bo o czym jest ten temat? Właśnie o tym jak powiększyć sobie ego. A to tylko liczby nieodzwierciedlające rzeczywistości. Jasne, że miło jest dostać lajka, ale nie takiego o którego się prosiło albo zdobyło się go jakimś sposobem.
Może przesadzam, nie wiem, ale tak to widzę. I smuci mnie to.
Może przesadzam, nie wiem, ale tak to widzę. I smuci mnie to.