Kiedys na openerze Pan L.U.C powiedział, że słucha muzyki a nie gatunków.
To powiedzenie stało się moją inspiracją do tego, by przestać myśleć o muzyce w kategorii gatunków, a raczej jak o nieograniczonej płaszczyźnie wyobraźni. Bo przecież można coś klasyfikować, spierać się co jest pomieszane z czym, albo które gatunki są dobre, a które nie, uważam to jednak za bezsensowne bo, doszedłem do wniosku, że każdy ale to każdy gatunek ma w sobie coś dobrego.
A teraz mówię ja:
Twórzmy z serca co nam w trzewiach gra, a nie dopasowując się do konkretnych gatunków.
K.
To powiedzenie stało się moją inspiracją do tego, by przestać myśleć o muzyce w kategorii gatunków, a raczej jak o nieograniczonej płaszczyźnie wyobraźni. Bo przecież można coś klasyfikować, spierać się co jest pomieszane z czym, albo które gatunki są dobre, a które nie, uważam to jednak za bezsensowne bo, doszedłem do wniosku, że każdy ale to każdy gatunek ma w sobie coś dobrego.
A teraz mówię ja:
Twórzmy z serca co nam w trzewiach gra, a nie dopasowując się do konkretnych gatunków.
K.