Mnie śmieszą za to tacy ludzie, którzy wytykają coś palcami zupełnie niepotrzebnie. Pielęgnuj swoją undergroundową duszę i omijaj szerokim łukiem wszystko co jest związane z bigroomem, Spinnin, festiwalami itp. A ja dalej będę czekał na moment, w którym w końcu ludzie zrozumieją, że ktoś to może lubić. Możecie się wszyscy zesrać na rzadko, a muzyka elektroniczna taneczna dalej będzie się rozwijać i na pewno będzie "next big thing" i wszyscy będą bóldupić na nowo. I żeby było jasne - nie przepadam za bigroomami i szwedzkim housem. Ale dlaczego miałbym na niego najeżdżać przy pierwszej lepszej okazji?
[Big Room] Piralife - Done in 2h20m |
|