Ja bym jednak odradzał słuchać eurodance i skirllexa - jeśli chcesz tworzyć coś oryginalnego to raczej mało to będzie inspirujące :P
Odtworzenie tego co ma się w głowie myślę, że przychodzi z praktyką. Ja po 10 latach dalej sobie mogę tylko o tym pomarzyć, ale jednak dostrzegam, że idzie mi coraz łatwiej. Poza tym to nie musi być wina tylko twoich ograniczeń, ale też środowiska w jakim pracujesz także tym się nie przejmuj
Co do układania dłuższych melodii to sam ostatnio postanowiłem się na tym skupić. Do mistrzostwa co prawda mi daleko, ale mogę powiedzieć co mi pomaga. Przy układaniu melodii wybierz sobie jak najprostsze brzmienie, np. pianino albo ograny, może być nawet czysty sinus. Zapomnij w ogóle o brzmieniu i skup się na tonacji nośnej. Zacznij się bawić i na pewno coś ciekawego przyjdzie Ci do głowy. Jeśli w ogóle nie masz pomysłu od czego zacząć to zrób coś nietypowego i nie kasuj od razu nuty jeśli będzie brzmiało dziwnie bo czasem jest tak, że dodasz kolejną i ta poprzednia nagle w magiczny sposób zaczyna mieć sens Mi przynajmniej to pomaga. Czasem jak się wkręcę to sam nie wiem kiedy i jak i jestem w szoku, że ułożyłem minutę niepowtarzalnej melodii, a zazwyczaj miałem problemy z ułożeniem czegoś dłuższego niż 4 takty
Jeśli masz w głowie melodię i nie potrafisz ułożyć jej w pianorollu to spróbuj ją zagrać. Ja generalnie wszystko wklepuje myszką bo nie potrafię grać na klawiszach, ale czasem mam tak mam, że gram sobie coś na fistajlu i podłapię jakiś ciekawy motyw, który chcę wklepać i ni jak nie potrafię, choć znam wszystkie nuty i potrafię to zagrać ponownie, ale nie wiem jak to rozłożyć w czasie. To dotyczy raczej bardzo szybkich motywów, ale ogólnie jeśli potrafisz grać na klawiszach to polecam nagrywać raczej na żywo.
Jeśli nie wiesz jak ustawić tonacje to spróbuj zanucić, albo zagwizdać melodię do mikrofonu i zobacz jak są częstotliwości bo może być też tak, że tych nut, które chciałbyś ustawić nawet nie ma na skali i wtedy jest trochę lipa... :P
Pozdrawiam
Odtworzenie tego co ma się w głowie myślę, że przychodzi z praktyką. Ja po 10 latach dalej sobie mogę tylko o tym pomarzyć, ale jednak dostrzegam, że idzie mi coraz łatwiej. Poza tym to nie musi być wina tylko twoich ograniczeń, ale też środowiska w jakim pracujesz także tym się nie przejmuj
Co do układania dłuższych melodii to sam ostatnio postanowiłem się na tym skupić. Do mistrzostwa co prawda mi daleko, ale mogę powiedzieć co mi pomaga. Przy układaniu melodii wybierz sobie jak najprostsze brzmienie, np. pianino albo ograny, może być nawet czysty sinus. Zapomnij w ogóle o brzmieniu i skup się na tonacji nośnej. Zacznij się bawić i na pewno coś ciekawego przyjdzie Ci do głowy. Jeśli w ogóle nie masz pomysłu od czego zacząć to zrób coś nietypowego i nie kasuj od razu nuty jeśli będzie brzmiało dziwnie bo czasem jest tak, że dodasz kolejną i ta poprzednia nagle w magiczny sposób zaczyna mieć sens Mi przynajmniej to pomaga. Czasem jak się wkręcę to sam nie wiem kiedy i jak i jestem w szoku, że ułożyłem minutę niepowtarzalnej melodii, a zazwyczaj miałem problemy z ułożeniem czegoś dłuższego niż 4 takty
Jeśli masz w głowie melodię i nie potrafisz ułożyć jej w pianorollu to spróbuj ją zagrać. Ja generalnie wszystko wklepuje myszką bo nie potrafię grać na klawiszach, ale czasem mam tak mam, że gram sobie coś na fistajlu i podłapię jakiś ciekawy motyw, który chcę wklepać i ni jak nie potrafię, choć znam wszystkie nuty i potrafię to zagrać ponownie, ale nie wiem jak to rozłożyć w czasie. To dotyczy raczej bardzo szybkich motywów, ale ogólnie jeśli potrafisz grać na klawiszach to polecam nagrywać raczej na żywo.
Jeśli nie wiesz jak ustawić tonacje to spróbuj zanucić, albo zagwizdać melodię do mikrofonu i zobacz jak są częstotliwości bo może być też tak, że tych nut, które chciałbyś ustawić nawet nie ma na skali i wtedy jest trochę lipa... :P
Pozdrawiam