Przyjemna muzyka obracająca się w gatunkach takich jak: new age, chillout, world beat, vocal trance, spiritual.
Takie zestawienie transowych beatów, chiloutowych przestrzeni i emocjonalnych żeńskich wokali, przynosi mi na myśl album Roberta Milesa - "23 a.m." którego bardzo dużo słuchałem swego czasu.
Oszczędne i przemyślane aranżacje, dobrze zmiksowane, zachowany balans pomiędzy głębią przestrzennych dźwięków, a czytelnością warstwy muzycznej i selektywnością miksu.
Bardzo dobra barwa i wykonanie wokali. Drobna uwaga: w miejscach, gdzie w warstwie lirycznej jest dużo sylab do zaśpiewania w gęstych podziałach rytmicznych, słychać zbyt dużo syczących głosek, przez co wokal zbytnio wybija się ponad reszę aranżacji. Warto wziąć to pod uwagę już na etapie pisania tekstu lub też potem na etapie miksu.
Album jest spójny brzmieniowo, ale ma też swoje odcienie. Niektóre utwory są bardziej chilloutowe, inne bardziej perkusyjne. Zdecydowanie nadaje się do słuchania od początku do końca. Moja ocena 5/5.
Takie zestawienie transowych beatów, chiloutowych przestrzeni i emocjonalnych żeńskich wokali, przynosi mi na myśl album Roberta Milesa - "23 a.m." którego bardzo dużo słuchałem swego czasu.
Oszczędne i przemyślane aranżacje, dobrze zmiksowane, zachowany balans pomiędzy głębią przestrzennych dźwięków, a czytelnością warstwy muzycznej i selektywnością miksu.
Bardzo dobra barwa i wykonanie wokali. Drobna uwaga: w miejscach, gdzie w warstwie lirycznej jest dużo sylab do zaśpiewania w gęstych podziałach rytmicznych, słychać zbyt dużo syczących głosek, przez co wokal zbytnio wybija się ponad reszę aranżacji. Warto wziąć to pod uwagę już na etapie pisania tekstu lub też potem na etapie miksu.
Album jest spójny brzmieniowo, ale ma też swoje odcienie. Niektóre utwory są bardziej chilloutowe, inne bardziej perkusyjne. Zdecydowanie nadaje się do słuchania od początku do końca. Moja ocena 5/5.