Jak słusznie Ania spostrzegła, melodia jest ostra - ja poszedłbym nawet trochę dalej i stwierdził że cały utwór jest bardzo ostry. Przedobrzyłeś z górą i to porządnie, w zasadzie od 5-6 kHz aż po "sam kres" jest tego w cholerę za dużo. Jeszcze gdyby było za dużo góry w okolicach 5-8 kHz to przemilczałbym tą kwestię, bo przynajmniej mi osobiście w uszy się to tak strasznie nie rzuca. Ale powyżej 10 kHz to już kompletnie nie rozumiem. Nie wiem czy podbiłeś to "sztucznie" na masterze (używając choćby EQ) czy ogólnie taki miks Ci po prostu wyszedł, ale lepiej gdybyś ujął tej góry. Mam wrażenie że gdybym przesłuchał jeszcze jeden raz to rozsadziłoby mi łeb.
Druga sprawa. Dynamika. Utwór jest głośny, mocno przeładowany i ciężki, nie tak powinna wyglądać muzyka trance. Dla mnie trance to muzyka podczas odsłuchu której dostaję skrzydeł, w Twoim przypadku jest tak jakby ktoś mi położył na głowie kowadło. Albo jeszcze lepiej - przywiązał do szyi tira wypełnionego chińskimi kapciami, a następnie zepchnął tira w odmęty jeziora Bajkał. Nie wiem jaka jest dokładna przyczyna (pewnie nadmierna kompresja, podgłaśnianie niemal do poziomu 0 wielu ścieżek), czuć jednak że przez te czynności straciłeś cały headroom (czyli jakby przestrzeń, lekkość i przede wszystkim dynamikę). Popracuj nad miksem, bo potencjał na pewno jakiś jest.
Pozdrawiam.
Druga sprawa. Dynamika. Utwór jest głośny, mocno przeładowany i ciężki, nie tak powinna wyglądać muzyka trance. Dla mnie trance to muzyka podczas odsłuchu której dostaję skrzydeł, w Twoim przypadku jest tak jakby ktoś mi położył na głowie kowadło. Albo jeszcze lepiej - przywiązał do szyi tira wypełnionego chińskimi kapciami, a następnie zepchnął tira w odmęty jeziora Bajkał. Nie wiem jaka jest dokładna przyczyna (pewnie nadmierna kompresja, podgłaśnianie niemal do poziomu 0 wielu ścieżek), czuć jednak że przez te czynności straciłeś cały headroom (czyli jakby przestrzeń, lekkość i przede wszystkim dynamikę). Popracuj nad miksem, bo potencjał na pewno jakiś jest.
Pozdrawiam.