Witam
Wszystko dobrze się zgrywało, aż do dwóch ostatnich utworów. Rozjeżdżają się i mam nadzieję, że masz tego świadomość.. Taki rozjazd zdarza się nawet zawodowcom ale dwa pod rząd to już na większej imprezie by nie przeszło (szczególnie u Niemców).
Tak na marginesie: Straszny chłam, a nie muzyka. Nic się tam nie dzieje. Na końcu dopiero zaczyna się budzić coś normalniejszego. Przedostatnia piosenka już ma jakąś tam melodię, słabą jak uj, ale jakaś już jest. Za to ostatni kawałek już jest konkretny (w swoim gatunku) i właśnie takie utwory powinno się grać, żeby ludzie poczuli kopa do tańca, a nie do chlania i szukania u innych uja do dupy, by się móc popisać i prać jak bezmyślne zwierzyny.. Macie grać melodyjne utwory, z pięknymi wokalami i melodią wejścia, która zaowocuję u ludzi na parkiecie 100% zgubieniem butów podczas tańca (o ile oczywiście są takie utwory w tym gatunku)..
Jeżeli kiedykolwiek grasz na imprezie, pamiętaj że podczas występu nie jesteś tylko dj-em, ale "aż" człowiekiem odpowiedzialnym za psychikę człowieka. To od Ciebie zależy czy panna/gościu wyjdzie z klubu szczęśliwy, czy znudzony, albo wkurzony z podbitym okiem. Podczas imprezy DJ jest Bogiem umysłów, więc nie jaraj im psychiki tylko graj tak żeby ich zmotywować do całotygodniowej tyrani w pracy, po to aby w kolejny weekend znowu przyszli i naładowali swe baterie pozytywną Muzą Klubową..
Pozdrawiam Serdecznie
Wszystko dobrze się zgrywało, aż do dwóch ostatnich utworów. Rozjeżdżają się i mam nadzieję, że masz tego świadomość.. Taki rozjazd zdarza się nawet zawodowcom ale dwa pod rząd to już na większej imprezie by nie przeszło (szczególnie u Niemców).
Tak na marginesie: Straszny chłam, a nie muzyka. Nic się tam nie dzieje. Na końcu dopiero zaczyna się budzić coś normalniejszego. Przedostatnia piosenka już ma jakąś tam melodię, słabą jak uj, ale jakaś już jest. Za to ostatni kawałek już jest konkretny (w swoim gatunku) i właśnie takie utwory powinno się grać, żeby ludzie poczuli kopa do tańca, a nie do chlania i szukania u innych uja do dupy, by się móc popisać i prać jak bezmyślne zwierzyny..
Jeżeli kiedykolwiek grasz na imprezie, pamiętaj że podczas występu nie jesteś tylko dj-em, ale "aż" człowiekiem odpowiedzialnym za psychikę człowieka. To od Ciebie zależy czy panna/gościu wyjdzie z klubu szczęśliwy, czy znudzony, albo wkurzony z podbitym okiem. Podczas imprezy DJ jest Bogiem umysłów, więc nie jaraj im psychiki tylko graj tak żeby ich zmotywować do całotygodniowej tyrani w pracy, po to aby w kolejny weekend znowu przyszli i naładowali swe baterie pozytywną Muzą Klubową..
Pozdrawiam Serdecznie