Jesteśmy wszyscy producentami, dlatego powinniśmy pominąć kwestie gatunków i gustów muzycznych.
Co to jest w takim razie dobra muzyka? Dla producenta dobra muzyka to przede wszystkim utwory perfekcyjne technicznie. Im bardziej innowacyjne tym lepsze. Im bardziej oldschoolowe tym lepsze. Im bardziej spektakularne tym lepsze. Im bardziej mroczne tym lepsze. Mógłbym tak wymieniać jeszcze długo, ale to nie ma sensu, ponieważ dobra muzyka nie ma nic wspólnego z określeniem dobry gatunek.
Dla każdego producenta ogromne znaczenie ma miks, technika. Dobrze wyprodukowany utwór ma 50% więcej persfazji, dociera dalej, budzi więcej, po prostu brzmi lepiej. Niezależnie od gatunku dobrze wyprodukowany utwór zrobi na Tobie wrażenie, a uliczny grajek, ambitnie, nawet będąc wirtuozem - nagra się dyktafonem. I co? Zrobi wrażenie? - NIE. I o ile technika w świecie producentów jest najważniejsza, to na drugim miejscu plasuje się wkład i zaangażowanie, niezależnnie od tego czy robisz bog room czy ballady. Na koniec dodam, że pieprzycie od rzeczy jeden po drugim, a nikt z Was nie potrafi zmiksować dropa z mocną big room'ową stopą. A większość profesjonalnych produkcji w tym gatunku to właśnie dobra muzyka, światowy poziom do którego niewielu dorosło.
Co to jest w takim razie dobra muzyka? Dla producenta dobra muzyka to przede wszystkim utwory perfekcyjne technicznie. Im bardziej innowacyjne tym lepsze. Im bardziej oldschoolowe tym lepsze. Im bardziej spektakularne tym lepsze. Im bardziej mroczne tym lepsze. Mógłbym tak wymieniać jeszcze długo, ale to nie ma sensu, ponieważ dobra muzyka nie ma nic wspólnego z określeniem dobry gatunek.
Dla każdego producenta ogromne znaczenie ma miks, technika. Dobrze wyprodukowany utwór ma 50% więcej persfazji, dociera dalej, budzi więcej, po prostu brzmi lepiej. Niezależnie od gatunku dobrze wyprodukowany utwór zrobi na Tobie wrażenie, a uliczny grajek, ambitnie, nawet będąc wirtuozem - nagra się dyktafonem. I co? Zrobi wrażenie? - NIE. I o ile technika w świecie producentów jest najważniejsza, to na drugim miejscu plasuje się wkład i zaangażowanie, niezależnnie od tego czy robisz bog room czy ballady. Na koniec dodam, że pieprzycie od rzeczy jeden po drugim, a nikt z Was nie potrafi zmiksować dropa z mocną big room'ową stopą. A większość profesjonalnych produkcji w tym gatunku to właśnie dobra muzyka, światowy poziom do którego niewielu dorosło.