Wokal strasznie nieśmiały, nie porywa. Brzmi jakbyś się zmuszał i chciał schować pod tym bitem.
Kawałek niestety nie ma nic coby poratowało i zaciekawiło - ten bas z perkę nie wystarczą.
Tak mało w tym warstw, że brzmi jakby było zrobione w 2 godziny.
Rym zabawny, więc może mógłbyś zrobić to tak: Duży aranż napierdalanie na gitarach, porypana perka - wszystko na przesterach - ściana dźwięku i noise jakiś czy grubo pierdzący synth i wykrzyczany refren co jakiś czas (2-3 razy) "Chłopak z Teksasu nie lubi hałasu" - z histerycznie wywiniętym ssssuuuuu na końcu. Wszedłby wtedy taki żartobliwy kawałek. Mógłby mieć 1:50. I by stykło. Wygląda na to że umiesz zaśpiewać czysto, więc czemu nie włożysz w to więcej emocji?
Kawałek niestety nie ma nic coby poratowało i zaciekawiło - ten bas z perkę nie wystarczą.
Tak mało w tym warstw, że brzmi jakby było zrobione w 2 godziny.
Rym zabawny, więc może mógłbyś zrobić to tak: Duży aranż napierdalanie na gitarach, porypana perka - wszystko na przesterach - ściana dźwięku i noise jakiś czy grubo pierdzący synth i wykrzyczany refren co jakiś czas (2-3 razy) "Chłopak z Teksasu nie lubi hałasu" - z histerycznie wywiniętym ssssuuuuu na końcu. Wszedłby wtedy taki żartobliwy kawałek. Mógłby mieć 1:50. I by stykło. Wygląda na to że umiesz zaśpiewać czysto, więc czemu nie włożysz w to więcej emocji?