Wcześniej:
Dziś:
Hmmm... jakże monotematycznie? Martin, Intro w dyskretnym odcieniu „funky” (riff'y) jest obiecujące... Jednakże, tuż „po” odnoszę wrażenie, iż Twój temat przyjmuje nader surowy, „chłodny” wydźwięk (szczególnie w astralnej barwie Pad'ów; beznamiętnym instrumentarium perkusyjnym). Nie przekonuje mnie tak wykreowany feeling quasi erotyczny. Bezspornie to Twój koncept, lecz brakuje mi w tym „nutek” będących odzwierciedleniem ciepła/czułości czy też wyrafinowanego pożądania/głębszej sensualności lub „grzesznych” myśli. Rozbieżne w swym tonie i treści sample wokalu (kobiecy nie jest dokładnie „oczyszczony”; słyszalne są minimalne „trzaski”, np. w 0:21/0:31; podobnie jak click'i w „przejściach”, np. w 1:01) plus syntetycznie jednolity aranż (z nieco donośnym przewodnim motywem) kreują emocjonalnie osobliwe (love) story...
PS. „...rocket”? Powiadasz...
Cytat:„Poranny sex z JD-Xi.”
Dziś:
Cytat:„...bzykanko AN1x z 808'emką".
Hmmm... jakże monotematycznie? Martin, Intro w dyskretnym odcieniu „funky” (riff'y) jest obiecujące... Jednakże, tuż „po” odnoszę wrażenie, iż Twój temat przyjmuje nader surowy, „chłodny” wydźwięk (szczególnie w astralnej barwie Pad'ów; beznamiętnym instrumentarium perkusyjnym). Nie przekonuje mnie tak wykreowany feeling quasi erotyczny. Bezspornie to Twój koncept, lecz brakuje mi w tym „nutek” będących odzwierciedleniem ciepła/czułości czy też wyrafinowanego pożądania/głębszej sensualności lub „grzesznych” myśli. Rozbieżne w swym tonie i treści sample wokalu (kobiecy nie jest dokładnie „oczyszczony”; słyszalne są minimalne „trzaski”, np. w 0:21/0:31; podobnie jak click'i w „przejściach”, np. w 1:01) plus syntetycznie jednolity aranż (z nieco donośnym przewodnim motywem) kreują emocjonalnie osobliwe (love) story...
PS. „...rocket”? Powiadasz...