Jak nagrywacie wokal? jednostajnie lecicie z całym utworem, czy dzielicie na party?
Jeśli to pierwsze, to polecam drugie rozwiązanie, materiałem podzielonym między sekcjami można o wiele łatwiej operować, tj. siąść na spokojnie, pomyśleć nad sylabiką, dopasowaniem tonów etc. Nawet jeśli wokalistka stwierdzi że coś jest do poprawy to nie będzie musiała wałkować całego materiału od początku. :-)
Cóż, co do utworu to powtórzę za poprzednikami że wokal trochę tonie w podkładzie (słychać to w 1:09), ale z kolei podkład jest wymyślny i dobrze pasuje pod tekst. Choć nie będę ukrywać że takie piosenki zwyczajnie mnie nużą, to jednak gratuluje wypuszczenia się na nowe horyzonty przy jednoczesnej współpracy. Domyślam się że może nie być wam łatwo, jednak po pierwszym utworze będziecie już mieli wyrobiony schemat na następne, a te pójdą już z górki o ile są w planach. :-)
Pozdrawiam.
Jeśli to pierwsze, to polecam drugie rozwiązanie, materiałem podzielonym między sekcjami można o wiele łatwiej operować, tj. siąść na spokojnie, pomyśleć nad sylabiką, dopasowaniem tonów etc. Nawet jeśli wokalistka stwierdzi że coś jest do poprawy to nie będzie musiała wałkować całego materiału od początku. :-)
Cóż, co do utworu to powtórzę za poprzednikami że wokal trochę tonie w podkładzie (słychać to w 1:09), ale z kolei podkład jest wymyślny i dobrze pasuje pod tekst. Choć nie będę ukrywać że takie piosenki zwyczajnie mnie nużą, to jednak gratuluje wypuszczenia się na nowe horyzonty przy jednoczesnej współpracy. Domyślam się że może nie być wam łatwo, jednak po pierwszym utworze będziecie już mieli wyrobiony schemat na następne, a te pójdą już z górki o ile są w planach. :-)
Pozdrawiam.