Wielki plus za świetne bębny. Znowu słyszę lata 80-te :P
Nie przeszkadza mi niewielka instrumentów. Wręcz przeciwnie - tworzy się bardzo przyjemna przestrzeń. Wyciszenie, które następuje w drugiej części rzeczywiście trochę nie pasuje do całości. Bo na początku rozgrzewasz i robisz wielkie "WOW" (naprawdę wielkie), a potem niespodziewanie uspokajasz, podczas gdy mój mózg krzyczy: "Więcej, mocniej, lata 80-te! Hurra! Więcej bębnów!".
Można by tym spokojnie obdzielić dwa utwory. I oba równie świetne, ale ich połączenie to niezbyt fortunny pomysł.
Nie przeszkadza mi niewielka instrumentów. Wręcz przeciwnie - tworzy się bardzo przyjemna przestrzeń. Wyciszenie, które następuje w drugiej części rzeczywiście trochę nie pasuje do całości. Bo na początku rozgrzewasz i robisz wielkie "WOW" (naprawdę wielkie), a potem niespodziewanie uspokajasz, podczas gdy mój mózg krzyczy: "Więcej, mocniej, lata 80-te! Hurra! Więcej bębnów!".
Można by tym spokojnie obdzielić dwa utwory. I oba równie świetne, ale ich połączenie to niezbyt fortunny pomysł.