Nie jest to moja estetyka; wszelako muszę przyznać, iż jest to niepospolity, tragifarsowy; w treści liryki wręcz filozoficzny projekt ;D... Zderzenie stylistyki Kamila (zadzierzyste, niepokorne nuty) z surrealistycznym, kazuistycznym image Miłosza generuje "coś" siermiężnie swoistego. Technicznie? Vox ciężko "przebija się" przez smoliste, spoiście gęste (świetne) Saw Pad'y; tenże winien być, w moim odczuciu, klarowniejszy (odrobinę "w górze do podbicia" w ok. 8-10 kHz). Layering wokalu (choćby jedna warstwa więcej) również przysłużyłby się finalnej prezencji tegoż, nadto śmielsze, różnolite ułożenie w przestrzeni utworu. Podobnie "rzecz" tyczy się perkusjonaliów. Przez rozległe i stentorowe Saw'y godnym byłoby solidniej "wyłuskać" Kick, który trochę "tępi się" w miksie... Aranż wstrzemięźliwy; Sound Design wyważony; minimalistyczny. Summa summarum jest specyficzna moc; jest sui generis przewodnia myśl; niemalże bliska cudnej prawdy, iż... "sh.t happens". ^D
PS. Gratuluję Wam collab'u.
PS. Gratuluję Wam collab'u.