Hey Marek.
Wobec takowej intencji, "rzeknę" tak: dziarski to Bootleg; "utkany" z pierwotnych nut (prężnie tętniący Bass; gęsta perka; astralny Pad) plus "garści" posiłkowych "smaczków" (Fx'ów; Up/Downlifter'ów...). Nie wszystko w pełni mnie przekonuje, np. trochę przewlekły, nostalgiczny Lead (o krztynę "terkotliwym" kolorycie). Tenże przesadnie jest wszechobecny (włącznie z Break'iem) . Godnym byłoby pozwolić odpocząć od owej donośnej wariacji i "wkręcić coś" odmiennego w swej ekspresji. Nadto, (chwilami) melodia (owego Lead'u) leciutko "odstaje" od Beat'u . Struktura brzmień, jak też warstwa aranżacyjna zwięzła, esencjonalna. Technicznie okey.
Cytat:"Celem było maksymalne zbliżenie się do oryginału, tylko w bardziej upliftowym klimacie. (...)"
Wobec takowej intencji, "rzeknę" tak: dziarski to Bootleg; "utkany" z pierwotnych nut (prężnie tętniący Bass; gęsta perka; astralny Pad) plus "garści" posiłkowych "smaczków" (Fx'ów; Up/Downlifter'ów...). Nie wszystko w pełni mnie przekonuje, np. trochę przewlekły, nostalgiczny Lead (o krztynę "terkotliwym" kolorycie). Tenże przesadnie jest wszechobecny (włącznie z Break'iem) . Godnym byłoby pozwolić odpocząć od owej donośnej wariacji i "wkręcić coś" odmiennego w swej ekspresji. Nadto, (chwilami) melodia (owego Lead'u) leciutko "odstaje" od Beat'u . Struktura brzmień, jak też warstwa aranżacyjna zwięzła, esencjonalna. Technicznie okey.