Zapraszam do odsłuchu
Chafer - Road To Victory |
Powiesz szczerze, że mi się to wydaje takie bez jajeczne w swej epickości, takie pięciominutowe trailer music które na początku fascynuje, lecz w ostateczności nudzi. Brzmieniowo poziom do którego prawdopodobnie się nigdy nie zbliżę, lecz jako kompozycja to rozwlekłe i rozlazłe.
Hey Sławek. „Rzeknę” tak: z trudem dotrwałam do końca... Czemuż to? „Wkurzyłeś mnie” [Oooops. ]. Utwór o niekiepskim aranżu (!); z różnorodnym wręcz „charyzmatycznym” Sound/Vocal Design'em jest kompletnie pozbawiony dynamiki/witalności/rozmachu. Projekt albo jest „przekompresowany” albo dźwięki nie są właściwie „wyciągnięte” w EQ albo też „sporo wyciąłeś na fali”... Każdy instrument „przebywa” w swojej ścieżce i wyraża się nieefektownie; wręcz „lękliwie” w swej partii. Miks/mastering niedopieszczone; „aż żal” bo gdzieś heeen wyczuwalny jest „majestatycznie upojny” temat typu soundtrack. „...Victory”? Not yet...
Wg. mnie nowy lepszy miks nie zmieni faktu że aranżacja jest nudna i męcząca. Brzmienie owszem epickie, ale cholernie oklepane sample zapewne z jakiegoś dużego banku typu CinemorphX lub podobnego.
Odbieram ten utwór jako solidne rzemiosło (po poprawkach w miksie pewnie będzei jeszcze lepsze), ale mało tu "sztuki". To bardziej odcisk palca twórców biblioteki niż autora.
Większość sampli pochodzi z biblioteki, która wyszła kilka miesięcy temu (ARK 1). Nie moja wina, że waltornie brzmią jak waltornie a wiolonczela jak wiolonczela Utwór brzmi podobnie do innych tego typu? I bardzo dobrze, taki był zamysł. Solidne rzemiosło, mało artysty? Niech będzie - "artystyczne" czekają w kolejce. Mimo tego jestem zdziwiony oceną "3" za solidne rzemiosło No, ale poczekajcie na lepszy miks, mam nadzieję, że wtedy lepiej przekażę moje intencje.
Sławku, aranż utworu poprzez kreację konkretnej kompozycji to "rzecz" arcysubiektywna. W moim odczuciu możliwym jest krytyka takowego, lecz nie właściwym jest podważanie wizji autora... Świetnie, iż wciąż jesteś wierny swemu pierwotnemu założeniu (trailer'y/soundtrack'i). Dążysz do tego niestrudzenie, rozważnie wręcz pragmatycznie...
Co się tyczy "Road To Victory" jest podobnie. Ponownie potwierdzasz swój zmysł/upodobanie do produkcji o charakterze "epickim". To muzyczna przypowieść; z przebogatą (acz rozpoznawalną) paletą dźwięków. Tak więc, powtórzę: "...wyczuwalny jest „majestatycznie upojny” temat typu soundtrack...". Twierdzisz: Cytat:"A byłem tak zadowolony z tego utworu Smile (...) Kompozycji nie będę zmieniał." To bezwzględnie istotne. Musisz utożsamiać się z Twym dziełem; wówczas jest to wiarygodne przesłanie. Jednocześnie choćby prześledzenie komentarzy, będących odzwierciedleniem wrażeń słuchaczy, i próba uczynienia jakiś korekt [w tym przypadku li tylko w miksie (!), tak uważam] może przysłużyć się "pełnej przepychu" ekspresji Twego utworu. Cytat:"Za kilka tygodni wrócę ze znacznie lepszym miksem. (...) (...) mam nadzieję, że wtedy lepiej przekażę moje intencje." Niech tak będzie. Jak zawsze, szczere... good luck. <thumbsup>
Wszystko nieco za bardzo przypiłowane; o ile brzmienia instrumentów są bez zarzutu - każdy z nich oraz wszystkie razem sprawiają wrażenie, jakby nie mogły się przebić przez barierę kompresji i przez to brzmią "płasko". Niemniej jednak aranż jest dobry (nie oczekiwałem cudów na kiju) i reszta jak najbardziej poprawna, dlatego daję z czystym sumieniem 4
Słuchajcie, zrobiłem mały eksperyment. Zleciłem zmiksowanie tego utworu profesjonaliście - miałem w tym pewien cel. Na razie mam gotową wersję numer 2, ale jeszcze przed ostatecznym masteringiem i... nie jestem pewny czy to do końca o to chodzi.
Oto link: https://www.dropbox.com/s/kk9u73ljixp1or...2.mp3?dl=0 Na razie nie chcę niczego sugerować. Dajcie znać jakie są wasze wrażenia. |
|