Witam, parę dni temu nagrałem drugi autorski kawałek z wokalistką, mikrofon Behringer C-1U (wiem, wiem, to nie ta górna półka, ale nie jest taki zły ), popfiltr, wygłuszenie w pokoju niezłe, wokalistka 10 cm od mikrofonu. Nałożyłem na wokal parę efektów, kompresor, EQ, reverb, delay itd. lecz głos nadal jest bardzo surowy, hmm jakby wokalistka stała z boku i śpiewała. Jakie wtyczki jeszcze powinienem spróbować? A może jakiś błąd popełniłem przy nagrywaniu? Dzięki z góry za odpowiedź
Surowy wokal w utworze |
Mi to wygląda na to, że powinieneś popatrzeć na pokrętło MIX (im większa wartość, tym "mocniej" działa wtyczka) we wtyczkach. Ewentualnie jeśli wysyłasz ścieżkę do ścieżki SEND to za mało sygnału wysyłasz do tej ścieżki.
Rozumiem, że wokal nagrałeś i po nagraniu chcesz dodać do niego więcej efektów ? Pozdrawiam, Tomasz
Myślę, że to nie o to chodzi, gdyż nie ważne jak bym kombinował z tymi wtyczkami to dalej ten głos jest taki "zbyt naturalny". Trochę dziwnie to brzmi ale jednak o taki mniej naturalny efekt mi chodzi Wiem, że nie będę miał takiego nagrania jak w studio za kilkadziesiąt tysięcy, ale jednak dalej jest zbyt surowo :/
Mikrofony mają różne budowy. Zwłaszcza charakterystyki kierunkowe, więc każde ustawienie mikrofonu będzie dawało inny efekt przy nagrywaniu.
http://zakamarkiaudio.pl/2012/07/mikrofo...nkowa.html
Arturze, „powiem” tak: jeśli użyłeś Delay'a/Reverb'u na wokalu to podejrzewam, iż kręciłeś już ''gałeczkami'' i oczekiwanego efektu nie uzyskałeś; toteż problem nie tkwi w Dry/Wet . Choć... według mnie Reverb i Delay wystarczą by wokal przybrał ciepły ton i „wtopił się” w melodię. Jeśli jest „surowy” to niewykluczone, iż wokalistka posiada takową barwę głosu.
Niemniej sugeruję byś zaczął od „oczyszczenia” wokalu i użycia bramki (Gate); po tym EQ, jak też „podcięcie” dość sporo „dołu” i lekko „góry” plus De-esser. Zwłaszcza gdy chodzi o kobiecy wokal, a w szczególności taki, który charakteryzuje się mocnymi sybilantami. Potem „robisz górki” w miejscach największej prezencji głosu, na przykład tak jak w filmie poniżej (3:30), czyli trzecia minuta i trzydziesta sekunda: Z kolei te ''piki'', które silnie rezonują „podcinasz” z dużym Q (ostry dołek). Kompresja wokalu to już obszerniejszy wątek; przystępnie opisany w: http://zakamarkiaudio.pl/2010/11/produkc...resja.html Po tym ponownie EQ - nieznaczna korekcja; potem Reverb i Delay lub też Delay i Reverb (w zależności co chcesz uzyskać). Godne uwagi są również wtyczki saturacyjne i harmonizujące... Wszystko „powyższe” w takich „kombajnach” jak Izotope Nectar możesz wykonać intuicyjnie i z wielką łatwością (choćby stosując świetne preset'y). Jeśli chcesz „wrzuć tu” próbkę tego wokalu, tak by optymalnie stwierdzić gdzie „leży wina”... Niewykluczone, iż to kwestia jakości nagrania lub mikrofonu. Z tego co się orientuję, ten typ jest o charakterystyce nerkowej. Jednakże budzi „mieszane” odczucia. Wiele osób narzeka na słabą prezencję i głośność wokalu. Ponoć trzeba nagrywać bardzo blisko mikrofonu. http://www.ceneo.pl/19744546#tab=reviews |
|