Kabartus feat. Julia Kurszewska - Szlaki
Miłego słuchania
Kabartus feat. Julia Kurszewska - Szlaki |
Straszny mam zgryz z tym utworem, jak do tego podejść, jak ocenić. Na pewno jest bardzo klimatycznie, nastrojowo, przecudnie śpiewa dziewczyna, tekst fajny, ale... podkład wieje trochę nudą jak dla mnie, ciągle męczy ta gitara, momentami kick wali jednostajnie w tle bez chwili oddechu. Mało bassu też w tym wszystkim, jak na deep house (bo chyba inaczej bym tego nie zakwalifikował). Proponuje porównać ze ślicznym utworem Mree- lift me up (flyboy remix). Tam jakoś bardziej wyraziście jest, a równie czarownie. Pozdrawiam
świetne, spokojne i lekko minimalistyczne
czy jest możliwość zrobienia remixu? mam na razie niestety tylko 2 Polskie remixy , chciał bym mieć ich więcej pierwszy remix drugi remix
Specyficzny to House; "dotknięty powiewem" atmosferycznych nut... Jest trochę Folk'u (spoiście gładkie Riff'y gitary; od 4:48 krztynę "gęste"); jest Chillout ("utkany" przez miękkie Synth'y); jest taktowna, homogeniczna perka. To refleksyjny, przejrzysty w swej treści i melodii track . Głos Julii urodziwy, czytelny. Sound Design wstrzemięźliwy; aranż chwytliwy. Wszelako, technicznie, jeśli mi wolno, podpowiem parę szczegołów. Otóż, sedno tyczy miksu. Przede wszystkim melodia jest zbyt cicho względem wokalu; ten niepotrzebnie jest lekko zamglony (godnym jest "podciągnąć" owemu transjenty, przy takowej ciemnej barwie, nabierze wówczas ostrości i zadziorności). W efekcie kreuje się wrażenie słabej separacji. Beat winien być "tłustszy" (więcej "dołu" do Kicka; bardziej soczyste Hi Hat'y). Barthus, gratuluję Wam collab'u...
|
|