Kojarzę Twoje "Nasa2", jak też wcześniejszego "Shamana" i... ? Dziś, jeśli pozwolisz oto poniższa refleksja: projekt (ponownie) cechuje powściągliwy aranż; powtarzalny profil tonów. Taki temat, przy tak skromnej rozpiętości dźwięków, zbliżony jest do Loop'a, w którym konkretne odcinki utworu wyrażają się jednotorowo. W efekcie drętwo/oschle i beznamiętnie; zwłaszcza wobec standardów obranego gatunku (Dubstep). Technicznie: "góra" jest wręcz "niezauważalna"; track piętnuje deficyt "powietrza"; Kick godny podrasowania; wszelkie Synth'y/Fx'y (o silnie metalicznej/ciernistej maści ) odnośnie tytułu ("Triggered") trafione acz zbyt częste i głośne. Brak, w moim odczuciu, adekwatnego Intra. W tej chwili początek jest raptowny, w przenikliwym pomruku Bass'u. Beat zgrabnie "targany"; Background "nerwowy", drapieżnie "kąsany" przez Pluck. Fundament jest (!) ;D. Sugeruję więcej "skrzywień" plus jakiś "dysonans", w którym będzie bardziej "iskrzyć" w owym "afekcie"/emocjonalnym wzburzeniu lub też przeciwnie niechże będzie moment "wytchnienia". W obecnym, homogenicznym kształcie utwór prezentuje się zbyt przeciągle i trochę pospolicie...