W okolicach 1:25 jak wchodzi wokal Gedza to jakby go było słabiej słychać. Na refrenie też jest jakoś tak głucho. Niby jest ten pogłos to sam wokal brzmi jakby monofonicznie.
W 2:31 wokal jest już całkowicie zasłonięty przez arpegiatory, synthy i stopę przez co jest niezrozumiały.
Utwór jako Instrumental całkiem w porządku, ale w połączeniu z gotowym wokalem, który zapewne w oryginale brzmi genialnie (kto jest autorem oryginalnej ścieżki? Mateusz Wędrowski aka Grrracz?) jest na bardzo słabym poziomie.
Za dobry bit mogę dać te 4/5, ale za brzydko zmiksowany wokal dam 3/5.
W 2:31 wokal jest już całkowicie zasłonięty przez arpegiatory, synthy i stopę przez co jest niezrozumiały.
Utwór jako Instrumental całkiem w porządku, ale w połączeniu z gotowym wokalem, który zapewne w oryginale brzmi genialnie (kto jest autorem oryginalnej ścieżki? Mateusz Wędrowski aka Grrracz?) jest na bardzo słabym poziomie.
Za dobry bit mogę dać te 4/5, ale za brzydko zmiksowany wokal dam 3/5.