Pojechałeś z klimatem. Można się faktycznie poczuć, jak na jakimś amazońskim zadupiu z dzidą w łapie xD
Wszystko się grzecznie zgrywa i ryczy ujmująco. Jedyne co mi nie pasuje, to ten narastający synth od 1:50, który powtarza się później jeszcze kilka razy. Nie wiem czy chodzi mi tutaj o barwę, czy o współgranie z resztą "dzikiej" stylistyki. Niemniej jednak 5
Wszystko się grzecznie zgrywa i ryczy ujmująco. Jedyne co mi nie pasuje, to ten narastający synth od 1:50, który powtarza się później jeszcze kilka razy. Nie wiem czy chodzi mi tutaj o barwę, czy o współgranie z resztą "dzikiej" stylistyki. Niemniej jednak 5