Weźcie z tymi 2-minutowymi "utworami". W Punk Rocku to by przeszło, ale w tym gatunku? srsly?... 2 minuty i czternaście sekund? W Punku to nikt nie ma siły słuchać dłużej niż 2 minuty, ale w takim spokojnym gatunku? Weź, no! Dość szybko można się zorientować że już się nic nie wydarzy. Gdybyś dorobił brakujące 4 minuty tego kawałka z różnymi "podprowadzeniami", buildami zmierzającymi do tego tematu i z niego wyprowadzającymi, dał jakiś bridż, czy bardziej free solo, to by był rzeczywiście gotowy utwór. A tak, to tylko zajawka.
To jest tylko jeden temat. Ja wiem że teraz EDMowcy na jednym temacie małą fortunę potrafią zrobić, ale... ten traczek raczej niezbyt festivalowy jest.
Twój temat ma w dodatku raczej "finałowy" charakter, a wchodzi już w 11-tej sekundzie. Czyli ma się wrażenie, że ten kawałek w zasadzie przez cały czas się kończy. Nie ma w tym całym tracku budowania napięcia. Jest westchnienie i rozładowanie. Może jako finał jakiejś większej suity to by pasowało, ale jako pojedynczy track za mało.
Brzmieniowo jest okej - choć dla mnie zbyt retro - ale wszystko ładnie poklejone, miks też dobry - może perki bym się doczepił, bo czasami brzmi słabo.
Aha, przy pierwszym przesłuchaniu miałem też takie wrażenie, że czasami rytmicznie jakby się rozłazi - coś jakby za dużo humanizacji czy polirytmii czasem. Przy kolejnych przesłuchaniach, efekt jakby mniej widoczny.
To jest tylko jeden temat. Ja wiem że teraz EDMowcy na jednym temacie małą fortunę potrafią zrobić, ale... ten traczek raczej niezbyt festivalowy jest.
Twój temat ma w dodatku raczej "finałowy" charakter, a wchodzi już w 11-tej sekundzie. Czyli ma się wrażenie, że ten kawałek w zasadzie przez cały czas się kończy. Nie ma w tym całym tracku budowania napięcia. Jest westchnienie i rozładowanie. Może jako finał jakiejś większej suity to by pasowało, ale jako pojedynczy track za mało.
Brzmieniowo jest okej - choć dla mnie zbyt retro - ale wszystko ładnie poklejone, miks też dobry - może perki bym się doczepił, bo czasami brzmi słabo.
Aha, przy pierwszym przesłuchaniu miałem też takie wrażenie, że czasami rytmicznie jakby się rozłazi - coś jakby za dużo humanizacji czy polirytmii czasem. Przy kolejnych przesłuchaniach, efekt jakby mniej widoczny.