pisane na gorąco
1. shintro - zdecydowany numer jeden, miałem i do tej pory mam niemiłe uczucie po tym wałku. brawa dla tego Pana
2. szkoda słów na pajaca, niedokończony utwór bez miksu w tle i jakieś krzyki
3. spoko perkusja, melodia trochę oklepana, linia basowa tez ok
4. oblech w ch..., chłopcy z afryki słyną z rurkowych przeróbek polskich hitów i tym razem nie zawiedli w tym hymnie pierwszych randek. nieźle wyszło.
5. przeczytałem tytuł i wiedziałem, co będzie - nie lubię tak, bo nie lubię przewidywalności w FLR, ale z drugiej strony skoro fuck logic, to czemu nie
6. mimo, ze wokalnie brzmi jak kopia soundtracka z Neverhooda to i tak super to wyszło
7. naparzający sampel z perką trudno nazwać profanacją. proponuję w kolejnym wydaniu zabrać się za hity islamu
8. props za śpiew i poruszenie kilku pytań filozoficzno-egzystencjalnych. jest kilka nieścisłości anatomicznych i semantycznych hahah. ogólnie mogłeś bardziej rozwinąć warstwę merytoryczną bo miałem niedosyt i przez to wydawało mi się za długie
9. youtube + słaba melo - przepis na klasyk? nie tym razem dla mnie
10. Dobre nawiązanie do starych wyjadaczy - Reel 2 Real i Gównoszamaj w melodii, zajebiste bongosy
11. najlepsza melo na składance
12. wielkie "zaskoczenie" co do treści tego utworu
13. chciałbym napisać ze podobało mi się najmniej z całej składanki, w mario był jeszcze grzybek, księżniczką Brzoskwinia i rożne stroje np. pszczoły - czemu nic nie zbudowałeś z tej mitologii? spoko koniec, ale reszta przykra - chyba, ze cały utwór jest hiperbolą na tego typu gimbusowe srako 'bajki', wtedy props za znajomość terminu 'hiperbola'
14. fajnie ze użyłeś dźwięków z amigowych modułów, początkowa melodia pozostawia niedosyt, najlepsze wchodzi pod koniec - wtedy jest jazda. ogólnie za normalnie. chyba, ze cały utwór jest próbą pokazania nam drogi, aby nie zatracić się wśród FLRowej papki i zachować resztki rozumu - wtedy props za próbę.
15. Nursut tym wałkiem zdobywa złoty medal z czekolady (into nie liczę, bo to inny wymiar). jest wszystko, chwytliwe story, zajebiste melo, wokal, karabin - i MEGA NIEDOSYT
16. fajnie pocięte
17. aż by się chciało jakiś piczowany wokal o naqrvianiu łabędzia na deskach stodoły
18. trochę mi się znudziły pierdy, ale gratuluję próby zmierzenia się z ambientem. o połowę za długie
19. no to lubię, pomysł, zaskoczenie, power, bez pi3rdolenia się ze słuchaczem wjeżdżasz we mnie z zaskoczenia, nieprzygotowanym, a za czym się orientuję gdzie jesteś - już kończysz, a ja chciałem więcej
20. przynajmniej nad tytułem trochę posiedziałeś, ale polecam poprzednią dyskografię, było już ze 3 razy. chyba, ze cały utwór jest próbą ukazania nam, ze wszyscy błądzimy w matrixowych pętlach i nikt z nas nie jest wyjątkowy, wtedy props za oglądanie Matrixa
1. shintro - zdecydowany numer jeden, miałem i do tej pory mam niemiłe uczucie po tym wałku. brawa dla tego Pana
2. szkoda słów na pajaca, niedokończony utwór bez miksu w tle i jakieś krzyki
3. spoko perkusja, melodia trochę oklepana, linia basowa tez ok
4. oblech w ch..., chłopcy z afryki słyną z rurkowych przeróbek polskich hitów i tym razem nie zawiedli w tym hymnie pierwszych randek. nieźle wyszło.
5. przeczytałem tytuł i wiedziałem, co będzie - nie lubię tak, bo nie lubię przewidywalności w FLR, ale z drugiej strony skoro fuck logic, to czemu nie
6. mimo, ze wokalnie brzmi jak kopia soundtracka z Neverhooda to i tak super to wyszło
7. naparzający sampel z perką trudno nazwać profanacją. proponuję w kolejnym wydaniu zabrać się za hity islamu
8. props za śpiew i poruszenie kilku pytań filozoficzno-egzystencjalnych. jest kilka nieścisłości anatomicznych i semantycznych hahah. ogólnie mogłeś bardziej rozwinąć warstwę merytoryczną bo miałem niedosyt i przez to wydawało mi się za długie
9. youtube + słaba melo - przepis na klasyk? nie tym razem dla mnie
10. Dobre nawiązanie do starych wyjadaczy - Reel 2 Real i Gównoszamaj w melodii, zajebiste bongosy
11. najlepsza melo na składance
12. wielkie "zaskoczenie" co do treści tego utworu
13. chciałbym napisać ze podobało mi się najmniej z całej składanki, w mario był jeszcze grzybek, księżniczką Brzoskwinia i rożne stroje np. pszczoły - czemu nic nie zbudowałeś z tej mitologii? spoko koniec, ale reszta przykra - chyba, ze cały utwór jest hiperbolą na tego typu gimbusowe srako 'bajki', wtedy props za znajomość terminu 'hiperbola'
14. fajnie ze użyłeś dźwięków z amigowych modułów, początkowa melodia pozostawia niedosyt, najlepsze wchodzi pod koniec - wtedy jest jazda. ogólnie za normalnie. chyba, ze cały utwór jest próbą pokazania nam drogi, aby nie zatracić się wśród FLRowej papki i zachować resztki rozumu - wtedy props za próbę.
15. Nursut tym wałkiem zdobywa złoty medal z czekolady (into nie liczę, bo to inny wymiar). jest wszystko, chwytliwe story, zajebiste melo, wokal, karabin - i MEGA NIEDOSYT
16. fajnie pocięte
17. aż by się chciało jakiś piczowany wokal o naqrvianiu łabędzia na deskach stodoły
18. trochę mi się znudziły pierdy, ale gratuluję próby zmierzenia się z ambientem. o połowę za długie
19. no to lubię, pomysł, zaskoczenie, power, bez pi3rdolenia się ze słuchaczem wjeżdżasz we mnie z zaskoczenia, nieprzygotowanym, a za czym się orientuję gdzie jesteś - już kończysz, a ja chciałem więcej
20. przynajmniej nad tytułem trochę posiedziałeś, ale polecam poprzednią dyskografię, było już ze 3 razy. chyba, ze cały utwór jest próbą ukazania nam, ze wszyscy błądzimy w matrixowych pętlach i nikt z nas nie jest wyjątkowy, wtedy props za oglądanie Matrixa