Dzięki za odwiedziny. Apropos sekwencera, to jest kompletnie inny. Fantomy maja sekwencer w ktorym można wszystko zrobić i wszystko widać wizualnie, a edycja jest łatwa. W JD-Xi ekran jest w rozmiarze mikro, wiec nie ma mowy o wizualizacji, a do tego nie posiada praktycznie żadnych opcji edycji, jedynie overdub, kopiowanie całych sekwencji i włączanie/wyłączanie pojedynczych szesnastek. W zasadzie musisz wszystko nagrać bezbłędnie, albo powtarzać nagranie. Nie ma opcji song (tworzenia całego utworu), aranzuje się tylko pojedyncze patterny.
Wszystkie te wady są jednocześnie największymi zaletami. Nie ma możliwości super dokładnego dłubania i zabawy w edycje, więc w praktyce cale patterny wbija się bardzo szybko. Patterny maja mozliwosc przelaczania bez ucinania dzwieku i mogą zawierac rozne brzmienia oraz ustawienia EFX, wiec swoboda kreacji brzmienia i wprowadzania ewoluujących zmian jest bez ograniczen. Dla odmiany, w fantomie masz na sztywno przypisane 16 brzmień do 16trackow bez możliwości zmiany. Song w jdxi tworzy się grając na zywo patternami, mutując sciezki i kręcąc gałami i dogrywając riffy/akordy z palca, wiec każdy utwor można by powiedzieć jest unikalną wersją live
Największą zaletą sekwencera jest to ze utwory tworzy się bardzo szybko, wiec nie tracisz inspiracji i numer ciagle nie nudzi pomimo zakonczenia nad nim pracy. Przy zabawie w DAW zawsze odpychało mnie to że ilość kliknięć, zmian, możliwości które można wypróbować jest tak duża że po zakończeniu pracy rzygałem już tym kawałkiem i nie byłem nigdy do końca zadowolony albo był porzucany bo miałem do niego już obrzydzenie. Ten numer z kolei powstawał np. około 1-2h od zera aż do zgrywki. Rzadko się zdarza żeby jakiś numer zabrał więcej niż 3-4h.
Co do brzmień supernatural, to naprawdę są świetne, ale odnoszę się tylko do brzmień syntetycznych, bo jdxi nie ma supernaturalsów akustycznych. Calość brzmi bardzo ciepło i analogowo a poszczególne brzmienia bez większej korekcji kleją się dobrze w miks.
Największe wady:
- minimalne opcje edycji w sekwencerze
- brak 1 taktu rozbiegówki przy nagrywaniu realtime
- zaawansowany sounddesign jest utrudniony poprzez menudiving
- słabej jakości klawiorka
Największe zalety:
- brzmienie supernatural i analogowy monosynth
- niezależne patterny które pozwalają na nieograniczone zmiany w utworze
- workflow i szybkość pracy
- większość rzeczy robi się na ucho
Wszystkie te wady są jednocześnie największymi zaletami. Nie ma możliwości super dokładnego dłubania i zabawy w edycje, więc w praktyce cale patterny wbija się bardzo szybko. Patterny maja mozliwosc przelaczania bez ucinania dzwieku i mogą zawierac rozne brzmienia oraz ustawienia EFX, wiec swoboda kreacji brzmienia i wprowadzania ewoluujących zmian jest bez ograniczen. Dla odmiany, w fantomie masz na sztywno przypisane 16 brzmień do 16trackow bez możliwości zmiany. Song w jdxi tworzy się grając na zywo patternami, mutując sciezki i kręcąc gałami i dogrywając riffy/akordy z palca, wiec każdy utwor można by powiedzieć jest unikalną wersją live
Największą zaletą sekwencera jest to ze utwory tworzy się bardzo szybko, wiec nie tracisz inspiracji i numer ciagle nie nudzi pomimo zakonczenia nad nim pracy. Przy zabawie w DAW zawsze odpychało mnie to że ilość kliknięć, zmian, możliwości które można wypróbować jest tak duża że po zakończeniu pracy rzygałem już tym kawałkiem i nie byłem nigdy do końca zadowolony albo był porzucany bo miałem do niego już obrzydzenie. Ten numer z kolei powstawał np. około 1-2h od zera aż do zgrywki. Rzadko się zdarza żeby jakiś numer zabrał więcej niż 3-4h.
Co do brzmień supernatural, to naprawdę są świetne, ale odnoszę się tylko do brzmień syntetycznych, bo jdxi nie ma supernaturalsów akustycznych. Calość brzmi bardzo ciepło i analogowo a poszczególne brzmienia bez większej korekcji kleją się dobrze w miks.
Największe wady:
- minimalne opcje edycji w sekwencerze
- brak 1 taktu rozbiegówki przy nagrywaniu realtime
- zaawansowany sounddesign jest utrudniony poprzez menudiving
- słabej jakości klawiorka
Największe zalety:
- brzmienie supernatural i analogowy monosynth
- niezależne patterny które pozwalają na nieograniczone zmiany w utworze
- workflow i szybkość pracy
- większość rzeczy robi się na ucho