Drums'y przyzwoite (Oldschool Style), lekko "jeżaste" w swym surowym Beacie; przewodni motyw (organy Hammonda) kojarzy się z 60's/70's; Bassline ot po prostu jest; nikły ton piano brzmi wręcz frymuśnie... Powtórzę: jak zawsze, zbyt powtarzalnie; niezbyt barwnie. Tyle.
PS. "Stikuś"? Hmmm... podoba mi się. ;D
PS. "Stikuś"? Hmmm... podoba mi się. ;D