Intro nader intrygujące; tajemnie "kuszące". Jednakże, "wkroczenie" zbyt mocnego, jednorodnego Beat'u (mimo standardu gatunku) lekko "burzy" generalnie korzystne wrażenie w kwestii technicznej. Sound Design tła niezgorszy, atmosferyczny a'la Tribal Music Effects. Aranż powściągliwy; jedynie odcinek 1:51-2:36 swym "eklektycznym" spokojem (wariacja ksylofonu) tworzy minimalny kontrast wobec pełnej, de facto nużącej ekspresji Twego utworu.
A po cóż, skoro mastering głośny.
Cytat:"Słuchać raczej głośno..."
A po cóż, skoro mastering głośny.