Cytat:"Mam nadzieję, że Ania mi powie czy ten rytm nie jest za mocny czy też nie."
Hey Tomek . Jeśli chodzi o moją impresję to: wszystko jest niepotrzebnie tak "z przodu"; zbyt blisko słuchacza. Ignite Vice One bezspornie przysparza "tego czegoś"; jest wówczas efektowniej; jednakże, według mnie, w tego typu gatunku (Reggaeton) nie do końca to się spełnia. Tak jak twierdzisz "ten rytm jest za mocny" (choć niewykluczone, iż to Ty za mocno "podkręciłeś" ). Prócz tego gdybyś "dopieścił" finalny wydźwięk i "dołożył" właśnie Bass'u to nie doszłoby do takiego (niekorzystnego) wrażenia. I mimo, iż przewodni Synth, jak nigdy przedtem, prezentuje się nader melodyjnie to w temacie tym przewodzi dysonans; istnieje "deficyt" ciepła. Jest jedynie dobitnie grubo. Tak czuję...