Odbiór za pierwszym razem trochę nieokreślony, sporo się dzieję. Mimo bogactwa w aranżu odnoszę wrażenie że jego elementy bardziej na siebie nachodzą niż ze sobą współgrają, plus musze przyznać że ten dzwoniący dźwięk w stereo jest trochę męczący. No ale klimat całokształtu wciąż da się uchwycić i przy nim metaforycznie popłynąć. Zostawię czwórkę, a ścieżkę wraz z klipem dodam do kolekcji.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.