(2.03.2019, 21:21)Mocade napisał(a): Mimo wszystko, riffy są zajebiste i technicznie czyste, a sekcje różnorodne i dość skomplikowane.
(3.03.2019, 11:35)Plague napisał(a): Ja tam się na gitarowym graniu nie znam, ale z tego co słyszę, to dla mnie fajny sztos.Bardzo przyjemne dla ucha
(2.03.2019, 21:49)Mandalar napisał(a): Fajna gitarka i kawałek przyjemnie zadziorny.
(2.03.2019, 23:07)kadziel napisał(a): 5/5 za riffy
Dzięki za docenienie kompozycji, to jest kawałek, który ogrywałem sobie już od kilku lat, ale dopiero teraz byłem gotowy, żeby go nagrać. Wcześniej brakowało mi jeszcze techniki, żeby to poprawnie wykonać. Dodam tylko, że podczas komponowania inspirowałem się takimi zespołami jak Tool, King Crimson, Trivium, Metallica, Marilyn Manson, Muse.
(2.03.2019, 23:07)kadziel napisał(a): dla tych co nie grają na żywo na gitarze powiem tylko, że to wymaga dobrego interfejsu o b. niskiej latencji.
Co prawda to prawda, chociaż w moim przypadku podczas samego nagrywania nie narzucałem żadnych efektów w DAW, więc nie miałem problemów z latencją. Przester miałem ustawiony już w combo Line 6, natomiast potem w DAW operowałem już na pliku audio i w NI Guitar Rig już się bawiłem korekcją, kompresją i efektami przestrzennymi.
(2.03.2019, 23:07)kadziel napisał(a): No i faktycznie ta perka Battery 3 brzmi już nie tak. Polecam Groove Agenta 5 Steinberga , są tam zestawy do metalu.
(2.03.2019, 21:49)Mandalar napisał(a): Battery chyba nie jest najlepszym wyborem do imitacji naturalnych bębnów
Zazwyczaj w perkusji rock-metalowiej nadużywane są brzmienia otwartego hihata i crash. Strasznie tego nie lubię, dlatego w tym przypadku praktycznie zrezygnowałem z hihata, a crash występuje tylko w nielicznych miejscach dla podkreślenia uderzenia. Wolałem użyć talerzy ride, które nie generują ściany szumu tak jak inne talerze, a ładnie tworzą przestrzeń i nadają rytm. No i chciałem też mieć dużo mid-tom-tomów, żeby uzyskać taki plemienny trans. Poza tym zależało mi na uzyskaniu selektywnego i bliskiego dźwięku, więc nie ma tutaj soczystych pogłosów, a raczej symulacja małej salki typu mid-room . Zdaję sobie sprawę, że może to brzmieć trochę ubogo w porównaniu z typową sekcją perkusyjną, ale był to świadomy zabieg. Więc nie jest to wina Battery, a mojej aranżacji. Akurat same brzmienia z Battery uważam za bardzo naturalne, zwłaszcza jeśli doda się odrobinę humanizacji i skorzysta z warstwowych brzmień nagranych z różnych ujęć mikrofonu.
Z tego co czytałem kiedyś o wcześniejszych wersjach groove agent, jest to raczej automatyczny aranżer perkusji, w którym można wybierać rozmaite wariacje i pół-gotowe pochody perkusyjne. Ja natomiast wolę tworzyć całą aranżację od podstaw z pojedynczych dźwięków, zwłaszcza że perkusja w tym utworze dostosowuje się do partii gitary, a nie odwrotnie.
(2.03.2019, 23:07)kadziel napisał(a): Ogólnie wałek lekko zduszony , ale Line 6 tak ma, brak powietrza
(2.03.2019, 21:21)Mocade napisał(a): Nie narzuciłeś na tą gitarę jakiegoś studyjnego reverbu? ten dist wydaje taki dziwny głuchy pogłos.
Jest tutaj narzucony bardzo delikatny pogłos wraz z odrobiną pre-delay. W przypadku gitary rytmicznej im większy pogłos, tym mniejsza precyzja poszczególnych uderzeń, więc trzeba tutaj zachować odpowiedni umiar i złoty środek. Całkiem możliwe, że wywołuje to wrażenie lekkiego zduszenia. Z ustawieniem przesteru w Line6 miałem też dylemat, bo do fragmentów z palm-muting potrzebowałem mocnego przesteru, a do innych fragmentów wystarczyłby lżejszy przester, stąd w niektórych partiach może występować wrażenie "zduszenia".
PS: Dzięki za komentarze, cieszę się z tak pozytywnego odbioru, zwłaszcza że to mój pierwszy kompletny kawałek bez żadnych brzmień elektornicznych: tylko giara, bas, perkusja. Najbardziej się obawiałem o brzmienie basu, ale jak widać nie zwróciliście na to uwagi, więc chyba jest dobrze