wróciłem
Bitwig sprawił że zrezygnowałem z FL Studio na dobre (po części przez zaprezentowanie FL w wersji 12). O ile Bitwig przypomina na pierwszy rzut oka Abletona (do którego nigdy nie mogłem się przemóc mimo moich chęci i kilku podejść) to po wsiąknięciu w niego przestaje się to odczuwać. Program jest schludny i ładny lecz nie przeładowany świecidełkami. Zestaw funkcji jest prosty i czytelny a wszystko wykonuje się intuicyjnie - co nie znaczy ze zaawansowani nie znajdą nic dla siebie bo wbudowane narzędzia to ogrom. Przypadek crashowania vst jest rozwiązany genialnie - wystarczy reload wtyczki jednym przyciskiem, władowanie wcześniejszego stanu z presetu i działa (bez problemu 32 jak i 64 bit). Z każdym update wydawane są usprawnienia i poszerzone zostają funkcje programu oraz naturalnie są łatane błędy (nie da się przewidzieć wszystkiego - pamiętajmy że to pierwsza wersja programu). o tego mamy API, czyli tylko czekać na pomysły osób trzecich. Twórcy też nie śpią i wersja 2.0 będzie miała kilka interesujących rzeczy do zaoferowania.
Z minusów wiec trzeba wymienić drobne błędy które na szczęście nie uniemożliwiają pracy. Na linuxie miałem za to problemy z silnikiem audio co psuło cała zabawę.
Bitwig sprawił że zrezygnowałem z FL Studio na dobre (po części przez zaprezentowanie FL w wersji 12). O ile Bitwig przypomina na pierwszy rzut oka Abletona (do którego nigdy nie mogłem się przemóc mimo moich chęci i kilku podejść) to po wsiąknięciu w niego przestaje się to odczuwać. Program jest schludny i ładny lecz nie przeładowany świecidełkami. Zestaw funkcji jest prosty i czytelny a wszystko wykonuje się intuicyjnie - co nie znaczy ze zaawansowani nie znajdą nic dla siebie bo wbudowane narzędzia to ogrom. Przypadek crashowania vst jest rozwiązany genialnie - wystarczy reload wtyczki jednym przyciskiem, władowanie wcześniejszego stanu z presetu i działa (bez problemu 32 jak i 64 bit). Z każdym update wydawane są usprawnienia i poszerzone zostają funkcje programu oraz naturalnie są łatane błędy (nie da się przewidzieć wszystkiego - pamiętajmy że to pierwsza wersja programu). o tego mamy API, czyli tylko czekać na pomysły osób trzecich. Twórcy też nie śpią i wersja 2.0 będzie miała kilka interesujących rzeczy do zaoferowania.
Z minusów wiec trzeba wymienić drobne błędy które na szczęście nie uniemożliwiają pracy. Na linuxie miałem za to problemy z silnikiem audio co psuło cała zabawę.