Piękne słowa Marka Bilińskiego. Polecam posłuchać:
http://www.muno.pl/news/boiler-room-doku...omendarek/
http://www.muno.pl/news/boiler-room-doku...omendarek/
Boiler Room i Prekursorzy polskiej elektroniki |
Piękne słowa Marka Bilińskiego. Polecam posłuchać:
http://www.muno.pl/news/boiler-room-doku...omendarek/
Widziałem wczoraj. Co jednak ciekawe, u każdego to jakoś inaczej to przebiegało - jednak ich czas zbiegł się z wydarzeniami które pozwoliły im na wypłynięcie. U nas jak jest? Zapewne zawsze będziemy niszowi - jednak to jak traktujemy to co robimy może się okazać kluczem do naszego wypłynięcia.
Twardowski powiedział, że muzyka polska, elektroniczna, dogoniła zachód bo stała się prosta, mniej abstrakcyjna. Według mnie to właśnie źle, porzucenie kompleksowości muzyki sprawa że ta muzyka staje się płytka - bez tej głębi. Powinno się szukać własnego brzmienia - tworzyć muzykę która by zaskakiwała, pobudzała wyobraźnie, może szokowała i prostotą i złożonością.
Świetny materiał. Te niecałe 16 minut zleciały mi nawet nie wiem kiedy.
Zgodzę się z Vene; dla mnie własne brzmienie to klucz do sukcesu, a zarazem coś, z czym póki co mam spory problem. Chyba za dużo się osłuchałem, żeby się czymś móc nie inspirować w tak dużym stopniu. Niestety.
Zathura, w moim przypadku to idzie tak średnio, nawet gdy nie słucham przeważnie dużo elektroniki to i tak wyjdzie mi coś podobnego. Ja słucham rocka i metalu, więc jeżeli chodzi o własne brzmienie to mogę sobie wymyśleć po swojemu coś.
Spróbuj eksperymentować z różnymi gatunkami. Niekoniecznie z samą muzyką elektorniczną, czy skupiając się na jednym gatunku. Wyjdź poza to. Każdy stał się sławny przez to, że wniósł coś nowego i przez to są postrzegani. deadmau5 dał jego słynne pluczki i przez to jest sławny. Candy Man (?) ma swój bass, któś inny np do trance'u wniósł breaki z breakbeatu... Różnych przykładów można uzyć - ja nie znam, bo nie jestem osłuchany w muzyce elektronicznej.
Rozumiem doskonale, co masz na myśli.
Obecnie nie mam na czym eksperymentować [*], ale nie chcę być postrzegany (bo może tak poprzedni post zabrzmiał), jako ktoś ograniczony muzycznie :P Wręcz przeciwnie; oprócz dużej ilości elektroniki, słucham również rocka czy metalu (zarówno klasyczne brzmienia, jak i coś w stylu Adept/Bring Me The Horizon - to jak najdzie mnie nastrój i w głowie zwykle krzyczę razem z wokalistą). Zdarza mi się też zagraniczny rap, no ale nie chcę też się przechwalać, że "o jaki to ja nie jestem koneser ponad podziałami" xD Gram też na gitarze elektrycznej, więc jedyne co mi teraz przeszkadza w eksperymentowaniu, to brak dobrego sprzętu (laptop i ew. jakiś mikrofon) no i wolnego czasu z racji matury. Przykładów jest faktycznie mnóstwo. Nic, tylko przysiąść i próbować - w końcu nikomu to nie przyszło po chwili. |
|