Przyjemnie się słucha. Dobrze pocięte sample, perka w porządku. I kurczę... ciężko mi cokolwiek powiedzieć więcej. Jest po prostu good! :d Nic nie drażni, nic nie nudzi, jest "w sam raz" Chillowo. Nie znalazłem powodu żeby nie dać Ci 5. Tyle
Liczyłem co prawda, że bas wyjdzie zza przytłumionej kotary po intro, no ale i tak nie ma na co narzekać
Świetnie goniąca perkusja, dobrze wpasowany, ciepły sub no i przyzwoite wokale. Wszystko to się zbiera w końcowe pięć. <thumbup>
A mnie jakoś basik nie podpasił zwłaszcza w intro jak leci na lp filtrze, nie podoba mi sie ta częstotliwość :P
Reszta spoko, ewentualnie pogłosiłbym lekko kiczek xd
Piona
wszystkie perkusyjne dzwięki są cudowne, ciekawy build up i fajny pomysł jedynie ten lead co przypomina kontrabas? xD jest nieco irytujący, zwłaszcza na początku gdzie jest ciut głośniejszy... tak po za tym wszystko na 6+
Przed chwilą słuchałem numeru kolegi SaxyStorm z którym miałem dylemat przy ocenie. U ciebie takiego dylematu nie mam. Całość bomba. Spójne brzmieniowo, świetnie dobrane sample, wartki rytm, urozmaicony aranż.
Jedyny minus to drastyczne cięcia vokali (ale to pewnie tylko moja fiksacja . Zdaje sobie sprawe że prawdopodobnie nie dało się inaczej.
Intrygująco "pocięty" wokal (Carmen Mcrae) i porządnie "wpleciony" w temperamentne nutki. Wejście "marsowego" Bass'u (2:55) plus "cnotliwe" piano - poezja; lubię taki glęboki Vibe. Instrumenty perkusyjne "ciepłe", wręcz przytulne w swym brzmieniu... I choć jednolicie to temat jest chwytliwy; z przyjemną pikanterią w stylu retro.