Lead strasznie piszczy. Ten wysoki wob idzie za głośno (no i jest za często). Perka FL'owa nie wróży nic dobrego
Kawałek ma potencjał, ale tylko po wywaleniu piszczącego leadu, zmianie perki i tego wysokiego woba.
P. S. Massive jest według mnie drugim najlepszym VST (zaraz po Nexusie), można takie woby kręcić że ho ho
Jak można lubić Nexusa? Przecież on zabija kreatywność. Wracając do tematu, ten łobel jest za często, przez co wnerwia niezmiernie. Strasznie pokręcony kawałek.
Przyznaje racje panowie. Ten bass zbyt szorstki - ale massive'a jak mówiłem dopiero poznaje. I melodyjka za wysoka. sz jak szfeter ma racje Nexus to jednak Rom player. Właściwie ma tylko trans gate, apregiator i jakieś proste efekty. A massive to już wyzsza szkoła tworzenia synthów. Naprawde trzeba trochę ogarniać żeby w nim coś stworzyć.