Eksperymentaly soundtrack, który zrobiłem już dłuższy czas temu, teraz stwierdziłem że się nim ze światem podzielę. Jest na tyle dziwny, że jestem ciekaw każdej najmniejszej opinii o nim.;)
Ciekawy 8-bit lead, a te ptaszki wpasowales. To chyba jakis apokaliptyczny sci-fi musialby byc. W sumie troche beatu mi ptakuje, chociaz drobnych elementow. Wyszukane brzmienia, to lubie.
Calosc powiem szczerze, ze nie trzeba filmu ogladac, tylko zamknac oczy.
Jak dla mnie to są 4 kompletnie różne utwory bez polotu. Pierwszy to jakaś kompletna psychodela :P W drugim i trzecim fajne są niektóre brzmienia. Ogólnie wg mnie jest zbyt chaotycznie i płasko : )
zaczyna się trochę jak gra komputerowa (8bit), zgadzam się z empathic, że to wydają się różne utwory. Dźwiękowo wszystko w porządku. 3 kawałek z dzwonem ma jak dla mnie najciekawszy klimat, i najbardziej filmowy.
Nie kminie tego, lubie "udziwnienia" w muzie, ale to sie nie trzyma kupy kolego!
Brak kleju pomiedzy motywami, z wizualizacja jednej historyji moze i bym to lyknal, ale sama muza jakos jako calosc sie rozlazi ...
Pozdrawiam
DrooM
Już wiem dlaczego mi nie pokazywałeś tego kawałka. Bo jest beznadziejny. Nie wiadomo co to, na co to, z czym to i po co. Cztery chaotyczne części które nie są dobre ani razem ani osobno.